Ewa, córka państwa Jelinków śmieje się, że od tej pory będzie córką dwóch księży. Cieszy się, że właśnie jej mama może przełamać przyzwyczajenia.
Niedzielna uroczystość będzie miała bardzo podniosły charakter. Wiera, a właściwie Jarmila Wiera Jelinek po raz pierwszy założy togę. Przed społecznością wiernych odpowiedzieć będzie musiała na 10 pytań z Agendy Gdańskiej z 1637 roku.
- Pragnieszli szczerym umysłem, według nauki Apostolskiej przyjąć na siebie urząd pasterski, aby w nim Chrystusowi i wybranemu ludowi jego wiernie aż do śmierci służyć? Pragnieszli?
- Pragnę - odpowie Wiera.
Złamana noga pastora
Biskup Kościoła ewangelicko-reformowanego ks. Marek Izdebski musiał nieco przerobić staropolski tekst, ponieważ twórcy ordynacji nie przewidzieli, że do roli pastorów pretendować będą również kobiety: - Zdarzy się coś, co w Europie jest już na porządku dziennym. Synod naszego Kościoła stwierdził, że w Biblii nie ma wystarczających powodów, aby odmówić kobietom sprawowania funkcji pastorów. Również praktyka wykazała, że kobiety sprawdzają się w tej roli. W Kościołach ewangelickich kapłaństwo nie jest sakramentem, pastor to nauczyciel Bożego Słowa.
Podobnego zdania jest ks. Mirosław Jelinek, mąż Wiery: - Któregoś razu, w ramach spotkań ekumenicznych proboszcz katolicki miał wygłosić przemówienie, do luterańskiego biskupa należało kazanie, ja natomiast miałem poprowadzić nabożeństwo. Bóg chciał, że tuż przed nabożeństwem złamałem poważnie nogę. Musiała mnie zastąpić Wiera, następnego dnia to ona wygłosiła za mnie kazanie w kościele katolickim. Jej kazania są bardzo dobrze przygotowane, jest świetna w egzegezie. Egzaminy, które upoważniły ją do ordynowania pastora to była już tylko formalność, potwierdzenie tego, co faktycznie istniało.
Czesi w środku Polski
Wiera Jelinek (z domu Smetana) będzie nauczać w rodzinnym Zelowie. Miasteczko leży w środku Polski, opodal Łodzi. Jeszcze przed wojną na ulicach Zelowa słyszało się niemal wyłącznie język czeski. Po czesku mówili ewangelicy reformowani, którzy stanowili większość mieszkańców, ale również miejscowi luteranie, baptyści i katolicy. Wiera również, do szóstego roku życia posługiwała się wyłącznie czeskim: "Otce nas, kteryz ji v nebesich, posvet se jmeno Tve..." - brzmiała jej modlitwa.
Polski kościół ewangelicko-reformowany (nie dość precyzyjnie zwany kalwińskim) tworzą różne tradycje. W Zelowie byli to bracia czescy wygnani z rodzinnych stron w 1742 roku wskutek prześladowań religijnych. W 1802 roku grupa wygnańców kupiła tysiąc hektarów ziemi wokół pruskiego wówczas Zelowa. Czesi latem uprawiali ziemię, zimą zaś w ich drewnianych chatach terkotały wrzeciona i warsztaty tkackie. W komplecie ocalały archiwa zelowskich ewangelików, dzięki którym każda rodzina może odnaleźć informacje o swoich XVIII-wiecznych protoplastach.
W 1946 roku ewangelików wygnano do Czech, osiedlono w sudeckich gospodarstwach po wypędzonych Niemcach. - Moja rodzina również wyjechała z Polski. Wrócili po 9 miesiącach, nie mogli znieść życia w domach pozostawionych przez takich samych wygnańców. Poza tym Czesi mówili o nich "Polacy".
Wróciło niewielu, inni rozpierzchli się po świecie. Ci, którzy pamiętają o swoim pochodzeniu, co kilka lat spotykają się na światowych zjazdach zelowiaków. Przed rokiem gospodarzem takiego zjazdu była zelowska parafia.
O zawiłych dziejach opowiada muzeum utworzone przy wsparciu rządu czeskiego na poddaszu kościoła.
Kobieta w Biblii
Kobieta w Biblii
Udział kobiet w życiu Kościoła nie został przez autorów Nowego Testamentu jasno przedstawiony. Choć pośród apostołów nie było kobiet, to czytamy o pierwszych chrześcijankach zajmujących wysoką pozycję w pierwszych zborach. Święty Paweł z liście do Koryntian pisze co prawda: "Niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi".
Wielu, zwłaszcza protestanckich, biblistów zakaz ten interpretuje jako nakaz karności i porządku w zborze, w którym kobiety reagowały bardzo emocjonalnie. Egzegeci kładą nacisk na realia kulturowe starożytnego świata, w których kapłańskie funkcje nie mogły przynależeć kobietom, ze względu na ich pozycję społeczną.
Wiele z "porządkowych" nakazów św. Pawła nie obowiązuje już także w Kościele katolickim, na przykład nakaz okrywania głów przez kobiety: "I każda kobieta, która się modli albo prorokuje z nie nakrytą głową, hańbi głowę swoją, bo to jest jedno i to samo, jak gdyby była ogolona" (I Kor. 11,5).
Bez religii w przedszkolu
Starsi parafianie do dziś modlą się po czesku, zelowski dialekt słychać również w domach. Aneszka Smetana, matka Wiery (w rubryce narodowość wpisała "czeska "), ubolewa, że język przodków zanika: - Mówi się, żeby dziecko nauczyło się najpierw polskiego, bo czeskiego i tak się nauczy, ale później po czesku dzieci nie chcą już rozmawiać.
_Czeski znika także powoli z nabożeństw. Pastor Jelinek (Mirosław): - Sprawa wiary, to rzecz zasadnicza. Wśród naszych parafian jest wielu ludzi, którzy nie znają czeskiego, nie może być tak, że w kościele będzie się mówiło w języku dla nich obcym.
Języka czeskiego uczy się jeszcze w przedszkolu działającym przy parafii. Przedszkole uchodzi za jedno z najlepszych w Polsce. Patronat nad nim sprawuje żona prezydenta Republiki Czeskiej, stały nadzór nad placówką sprawuje dwóch profesorów pedagogiki. Więc o miejsce dla swoich dziwci zabiegają nie tylko ewangeliccy parafianie, bywają roczniki, w których w ogóle nie ma ewangelickich dzieci.
- _Zajęć z religii nie prowadzimy - mówi ksiądz Mirosław Jelinek. - Nie można w tym wieku wprowadzać podziałów wyznaniowych. Uznaliśmy, że to zadanie rodziców.
Lekarka duszy
Poznali się, kiedy Mirosław studiował jeszcze teologię. Przyjechał do Zelowa. Młodziutka dziewczyna była bardzo zaangażowana w sprawy wiary, prowadziła parafialną szkółkę dla dzieci, ale przyszłość widziała w medycynie. Mirosław był zdumiony, że dziewczynę tak intrygują kwestie teologiczne.
Wiera: - Byłam oburzona, że go to dziwi - wspomina Wiera. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Rosła stopniowo. - Na medycynę w końcu się nie dostałam. Zostałam teologiem. Może i dobrze - źle znoszę widok krwi. Poza tym ciało jest śmiertelne, a duszę można uleczyć na wieczność.
Mirosław: - Spotkanie Wiery odebrałem jak spełnienie modlitwy o odpowiedniego pomocnika na całe życie.
Opowiadają o sobie z czułością, nawet gdy mowa o wadach._On: - Wady trzeba otaczać miłością.
Ona: - Bardzo źle, jeśli kobieta nie ma szacunku dla swojego męża. Ten szacunek jest potrzebny nawet w tych chwilach, kiedy mąż na niego nie zasługuje. Smutno mi, kiedy słyszę babskie rozmowy, w czasie których kobiety obgadują swoich własnych mężów. Nie jestem najlepszą gospodynią, nie wychodzą mi pierogi, ale wiem, że zawsze mogę liczyć na mojego męża. On daje mi miłość w nadmiarze. Każda kobieta potrafi się odnaleźć, jeśli tylko żyje otoczona miłością, "bo miłość przykrywa wiele grzechów".
Mężczyzna głową...
Po tym jak agencje prasowe podały informację o ordynowaniu Wiery Jelinek, pojawiły się różne komentarze. Według niektórych kwestia kobiety-księdza pogorszy dialog ekumeniczny Kościoła ewangelicko-reformowanego z katolikami. Biskup Izdebski nie obawia się tego: - Ta kwestia od lat jest przesądzona, byliśmy jednym z nielicznych krajów, w których nie było kobiet księży. My na przykład nie zgadzamy się z kultem maryjnym, z pielgrzymkami do Częstochowy, ale szanujemy to. Takiego samego szacunku oczekujemy w sprawie ordynacji kobiet. W kościołach ewangelickich kwestia ta na ogół nie stanowi już przedmiotu dyskusji.
W domu Jelinków rozdzwoniły się telefony. Dzwoniły głównie dziennikarki z kobiecych czasopism, szukały w Wierze ucieleśnienia kościelnego feminizmu. Zawiodły się: - Nie jestem feministką, moje poglądy na życie rodzinne są bardzo konserwatywne. Chciałabym po prostu służyć pomocą mojemu mężowi.
Anna, córka państwa Jelinków jest podobnie konserwatywna w poglądach: - _To mężczyzna jest głową rodziny - twierdzi z przekonaniem.
Anna w tym roku rozpocznie studia teologiczne. W przyszłości chciałaby pójść w ślady mamy.
Wiera i jej mąż Mirosław, również pastor.