Pracownicy placówki już wiele lat temu zauważyli, że na samym wypożyczaniu książek skupić się nie mogą, że trzeba podjąć działania, które odciągną młodych ludzi od komputerów i zachęcą do czytania książek. W bibliotece zaczęto organizować wystawy, spotkania z wybitnymi ludźmi oraz liczne zajęcia dla dzieci i młodzieży. Ostatnio placówka przyjęła propozycję Narodowego Banku Polskiego i będzie koordynowała ogólnopolską akcją ekonomicznej edukacji. W zamian otrzyma dotację oraz dwuzłotówki z panoramą Golubia.
- Nasza biblioteka organizuje wiele przedsięwzięć dla dzieci i młodzieży i co najważniejsze potrafi pozyskać pieniądze z zewnątrz. Pracownicy biblioteki doskonale wiedzą jak zagospodarować czas najmłodszym i mają dużo ciekawych pomysłów. Myślą też o tych najbiedniejszych, w trosce o nich w czasie ferii przygotowywali posiłki. Nic więc dziwnego, że dzieci z oferty biblioteki chętnie korzystają. Pracownicy nie mają jednak odpowiedniej bazy, biblioteka mieści się kątem w przedszkolu i nie dla wszystkich jest tu miejsce. W zajęciach przygotowanych na ferie mogło uczestniczyć około 40 osób. Chętnych było znacznie więcej. Ci, dla których nie było miejsca żebrali na jedzenie, grzebali po śmietnikach. Na policję trafiali też pijani nieletni. Władze nie robią nic, by stworzyć pracownikom biblioteki odpowiednie warunki - _mówiła jedna z Czytelniczek.
Do tej wypowiedzi ustosunkowała się Barbara Wasiluk, dyrektor MiPBP:
- _Jest mi bardzo miło, że mieszkańcy miasta i powiatu wiedzą o naszej działalności i ją popierają. To dla nas bardzo ważne. Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Chciałabym jednak zaznaczyć, że tak szeroka działalność jest możliwa właśnie dzięki naszym władzom, ich przychylności. Biblioteka często nie działa sama, aktywnie współpracujemy z Katolickim Stowarzyszeniem "Civitas Christiana", dzięki czemu możliwe jest m.in. zapewnienie dzieciom posiłków. Nieprawdą jest, że władze nie myślą o nowym lokalu dla naszej placówki. Wielokrotnie ten temat był podejmowany. W samorządzie jest tak jak w domu, często budżet stwarza znaczne ograniczenia i konieczna jest rezygnacja z pewnych rzeczy. Wierzę jednak, że kiedyś znajdzie się jakiś sposób i biblioteka będzie miała porządny lokal. Widzę przychylność władz, więc ta wiara przychodzi mi łatwo.
"Pomorska" dowiedziała się, że powstał projekt, który zakłada_, _by po zakończeniu rewitalizacji golubskiego rynku przenieść bibliotekę do jednej z miejskich kamienic. Rozmowy na ten temat mają się rozpocząć dopiero po zakończeniu prac na Starówce.
