Jutro mija termin rejestrowania kandydatów, którzy chcą ubiegać się o mandat radnego miejskiego w okręgu nr 13, z którego wybrano w listopadzie Krzysztofa Kułakowskiego. Ten musiał zrezygnować, gdy zdecydował się zostać zastępcą burmistrza. Teraz czas na ponowne wybory.
Cztery osoby na pewno zetrą się w walce o miejsce w radzie po Kułakowskim. Najprawdopodobniej do tego grona już nikt nie dołączy. Swojego kandydata nie wystawia PiS. - Nie mieliśmy tam nikogo w listopadowych wyborach i teraz też nie szukaliśmy nikogo na siłę - mówi Marek Kiełpiński, skarbnik powiatowych struktur PiS.
Już startowali
19 kwietnia mieszkańcy osiedla mieszczącego się w okolicach ulic Sobieskiego, Piłsudskiego i Paderewskiego będą mogli zagłosować na: Grażynę Styczeń, Józefa Szydłowskiego, Dariusza Wóźniaka bądź Ryszarda Gackowskiego.
W listopadowych wyborach ubiegali się oni o mandat, ale nie zdobyli go. Woźniak dodatkowo starał się o fotel burmistrza, ale przepadł w pierwszej turze, teraz pozostaje mu próba dostania się do Rady Miejskiej. Wcześniej rywalizację przegrał właśnie z Kułakowskim. Grażyna Styczeń zaś przegrała z Adamem Cieślakiem, który w poprzedniej kadencji pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Do remisu zabrakło jej pięciu głosów. Teraz będzie próbować w okręgu nr 13.
Spadochroniarzem z okręgu nr 1 jest Józef Szydłowski, propagator lokalnej historii, na którego w listopadzie oddano 102 głosy, co dało mu czwarte miejsce na osiedlu. Startuje z własnego komitetu, ale z poparciem PO. - Anna Zarembska, która startowała w trzynastce w listopadzie z PO zrezygnowała, dlatego stawiamy na Szydłowskiego, który wówczas, ale w innym okręgu też reprezentował nasze barwy - mówi Sławomir Siemaszko, działacz lokalnych struktur PO.
Nasze Świecie, które z powodów formalnych występuje teraz pod nazwą Nasze Marianki, do startu szykuje Ryszarda Gackowskiego. Ostatnio przegrał tylko z Anną Chabowską (138 do 143).
Czytaj e-wydanie »