Rano plakaty rozwieszone na osiedlu Lotnisko zauważyła Ewa Szymańska, pracująca w biurze Polskiego Czerwonego Krzyża. Z afisza przeczytała: "PCK ogłasza zbiórkę odzieży używanej. Pozyskana odzież oraz dochód posłuży do wsparcia zadań statutowych PCK".
- Ale my przecież żadnej zbiórki nie organizujemy! Byłam zaskoczona - _mówi Szymańska.__Kobieta pognała do biura i od razu zaczęła telefonować do innych oddziałów PCK w województwie. Okazało się, że o rzekomej zbiórce odzieży nic nie wiedzieli ani pracownicy biur PCK w Toruniu, ani w Bydgoszczy. Później na jaw wyszło, że podobne plakaty rozwieszono także w Toruniu i Chełmnie. Również bez wiedzy czerwonokrzyskich działaczy.
Wczoraj na osiedlu Lotnisko wisiały też inne plakaty - sygnowane nazwą Polskiej Fundacji Rozwoju Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Ogłaszały zbiórkę w tym samym dniu i o tej samej porze co afisze opatrzone charakterystycznym krzyżem PCK. Były niemal identycznie rozwiązane graficznie - uwagę zwracają dwie kolorowe strzałki wokół takiego samego hasła "Zrób porządek w szafie!". Te plakaty jednak zapewniają, że: "dochód z pozyskanej odzieży posłuży do wparcia zadań statutowych krwiodawstwa i krwiolecznictwa".
- Ktoś wykorzystał nasz znak. Nie możemy na to pozwolić, bo nie po to pracujemy na szacunek i zaufanie mieszkańców Grudziądza, żeby ktoś teraz z niego korzystał. Trzeba się szanować _- mówi Szymańska. I o sprawie nadużycia logo Polskiego Czerwonego Krzyża poinformowała bydgoski zarząd okręgowy organizacji. Prawodopodobnie dziś, zapadną decyzje co dalej robić z tą sprawą.
Do sprawy powrócimy.
