
Toruń
Kilka lat później Magda Gessler wróciła do Torunia tym razem aby pomóc restauracji Zamkowa.
Restauracja wybudowana na ruinach XIII-wiecznego Zamku Krzyżackiego w samym sercu Torunia ze wspaniałym widokiem na Wisłę. Wydawałoby się, że to złoty interes, jednak ten lokal nie przynosił żadnych zysków.
Niestety od lat 60. ubiegłego wieku istniał tu typowo komunistyczny klub dancingowy. Zmiana obskurnego wystroju, nawiązanie do tradycji miejsca oraz wprowadzenie bardziej wykwintnego menu nie przyniosło zamierzonych efektów.

Po rewolucjach w Toruniu
Niestety, tych rewolucji nie można uznać za udane. Restauracja "Zamkowa" już nawet nie istnieje, a "Pod Arsenałem" słynie raczej z głośnych imprez i zabaw do białego rana, a nie ze swojej restauracyjnej strony.

Inowrocław
Było to w kwietniu 2011 roku.
W kujawskim uzdrowisku, Inowrocławiu w głębokim uśpieniu znajdowała się „Penelopa”. Chociaż starożytna bohaterka Odysei kojarzy się głównie z Grecją, w tej inowrocławskiej restauracji serwowana była głównie kuchnia włoska, ale klienci również mogli liczyć na dania polskie, a nawet steki. Mimo że miasto słynne z tężni solankowych co roku przyciąga wielu kuracjuszy, to do „Penelopy” nikt nie zaglądał.

Po rewolucji w Inowrocławiu
Gdy ekipa "Kuchennych Rewolucji" przyjechała do Inowrocławia, prowadząca program zakasała rękawy. Stała się szefem restauracji. Obserwowała i analizowała sytuację, rozwiązywała problemy. Mówiła wprost, co jest nie w porządku. Nie było miejsca na delikatne uwagi.
- Bardzo denerwowaliśmy się. Gdy przyjechała, w restauracji był bardzo duży ruch. Od wizyty Magdy Gessler nieustannie mamy dużo gości. Praktycznie w wieczorne weekendy stoliki są wyłącznie na rezerwacje. W pierwszej kolejności te na górze - potwierdza nam personel.
- Jako restauracja jesteśmy zadowoleni z przebiegu wizyty. Przede wszystkim dostaliśmy pochwałę za konsekwencje we wprowadzaniu zmian, dążenia do tego, aby nasze menu było zestawieniem kwintesencji włoskiej kuchni - potwierdza Michał Scheffler, manager restauracji.
- Całe te 6 tygodni ciężkiej pracy odniosło zamierzony skutek i zaczyna przynosić wymierne efekty. Program był nam potrzebny. Nie mam zamiaru tego ukrywać. Idziemy w dobrym kierunku, zmiany w karcie sprawdzają się - podsumowuje manager.