W ostatnich dniach coraz mocniej słychać głosy przeciwników wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. Zgodnie z projektem, który wpłynął do Sejmu 2 września br., zakaz handlu miałby dotyczyć większości placówek handlowych m.in. sklepów, stoisk, straganów, hurtowni, a nawet część stacji benzynowych.
Według prognoz PRCH, na zakazie handlu w niedziele najwięcej stracą przedsiębiorcy prowadzący działalność w centrach handlowych, w tym również franczyzobiorcy i prowadzący działalność w oparciu o umowę agencji. Czyli m.in. właściciele restauracji, kawiarni, punktów usługowych, a przede wszystkim sklepów z odzieżą i obuwiem, które stanowią ponad połowę sklepów w centrach handlowych. - Bez wątpienia spadną obroty - z prostej przyczyny sobota dla wielu jest jeszcze dniem pracującym, a to właśnie niedziela jest jedynym dniem wolnym, w którym praktycznie wszyscy mogą przyjść na zakupy. Szczególnie widać to wśród mieszkańców mniejszych miejscowości, gdzie niedziela jest dla nich jedynym dniem na spokojne zakupy. To nie tylko moja opinia, ale także moich klientów. Poza tym, niedziela jest najbardziej dochodowym dniem. Zatrudniamy z żoną trzech pracowników, jeżeli nie będziemy mogli handlować w niedziele, będę zmuszony zwolnić jednego pracownika, czyli zatrudnienie w moim przypadku spada o 33 proc. Spadną obroty, ale nie spadną koszty utrzymania - wątpię żeby centra handlowe obniżyły nam czynsz - więc te koszty spadną na nas - mówi Dariusz Walczak, właściciel salonu mody męskiej MODAR.
W Czarny Piątek zaatakują promocjami. Uważaj!
Według szacunków PRCH, handel w niedziele stanowi aż 20% sprzedaży w centrach handlowych w skali tygodnia. Wprowadzenie zakazu oznaczało będzie konieczność zwolnienia od 20 000 do 40 000 pracowników sprzedawców, ale również pracowników ochrony czy serwisu sprzątającego. Zakaz handlu oznacza dla nas przede wszystkim zmniejszenie obrotów, poza tym zdecydowanie spadnie rentowność firmy. Czynsze w marketach są dość wysokie, a cztery najważniejsze dni zabrane z obrotu to bardzo duża ujma. W weekendowy dzień zarabia się często ponad dwa razy więcej niż w tygodniu. Stracą też pracownicy, jeżeli zakaz handlu zostanie wprowadzony na stałe, to grupa ludzi, która obsługuje bardziej ruchliwe momenty, nie będzie już wtedy potrzebna - mówi właściciel kwiaciarni Blumen 2000 w Galerii Pomorskiej.
Jak wynika z badania TNS, prawie trzy czwarte Polaków robi zakupy w niedziele, a liczba osób popierających możliwość robienia zakupów w te dni jest większa, niż optujących za ich zakazem. Świadczy o tym również petycja TAK dla otwartych niedziel, którą w ciągu zaledwie 20 godzin podpisało 75 tysięcy Polaków. Petycja jest głosem osób, które nie przychylają się do projektu ustawy, a jednocześnie poparciem dla mądrych zmian Kodeksu Pracy w kwestii dobrowolności pracy w niedziele.
Osoby, które chcą przystąpić do akcji i złożyć podpis pod petycją, mogą to zrobić online tutaj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce