Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultury nie da się zawłaszczyć, mimo że politycy notorycznie próbują udowodnić, że to dla naszego dobra [Komentarz]

Karina Obara
Karina Obara
Krzysztof Kapica
Minister kultury prof. Piotr Gliński przypomniał w mediach społecznościowych o stawce w wyborach samorządowych. „Absolutna większość teatrów jest w rękach samorządów, już 21 października możemy zmienić ich właścicieli. W wielu miejscach warto” - napisał.

Dobrze by było, byśmy pamiętali o jego wpisie przy urnach, mimo że wpis zniknął, gdy rozpętała się burza. Nie jest tajemnicą, że obecna władza chciałaby, aby sztuka współgrała z ich gustami i potrzebą kontroli. Niezależność w sztuce nie mieści się w politycznej perspektywie tych, którzy ze strachu przed społeczeństwem potrzebują trzymać krótko każdą dziedzinę życia. I nawet jeśli chodzicie Państwo do teatru i nie rozumiecie sztuki, którą oglądacie, nie łudźcie się, że przejęcie teatrów przez polityków to zmieni. Sztukę zmienić może tylko wolny i czujący ducha czasu twórca, a nie dyrektor z politycznego nadania. Dowód przedstawił wczoraj OKO.press. Sytuacja w Teatrze Polskim we Wrocławiu, w którym dyrektorem został propisowski Cezary Morawski. Poza dyrektorską pensją wypłacił sobie co najmniej 180 tys. zł honorariów za występy na scenie, przygotowanie scenografii i reżyserię. Dyrektor obszedł wszystkie urzędowe bariery. Za przygotowanie roli Cavaliere Rippafratta w spektaklu „Mirandolina” wziął 22 tys. 100 zł; za przygotowanie roli Kordiana Starego w spektaklu „Kordian, czyli panoptikum...” tyle samo. Za tzw. wejście na scenę, czyli normę - 2700 zł, za udział w próbach wznowieniowych w powyższych spektaklach - 1300 zł za każdą próbę. W tym czasie średnia miesięczna pensja aktorska w Polskim to 2800 zł, a norma, czyli tzw. wejście na scenę, to 480 zł. Nikt nie dostaje dodatkowych pieniędzy za udział w próbach wznowieniowych. Jeśli do tego dodać, że prof. Paweł Machcewicz, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, został wyrzucony z pracy, a jego podwładni byli śledzeni, wiemy już, co czeka kulturę, którą przejmie władza, chcąc mieć na nią wpływ. Przestanie istnieć tak samo, jak przestał się liczyć trójpodział władzy.

***
Zobacz także materiał wideo: P. Gliński: Polityk musi używać władzy w interesie publicznym, bo od tego jest

źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska