Po zatłoczonej stolicy województwa codziennie jeździ co najmniej 300 aut z tablicą "L" .
Koniecznie w Bydgoszczy
W samej Bydgoszczy działa ponad 60 szkół jazdy. Jeśli dodać te zarejestrowane poza miastem - choćby w Koronowie, Solcu Kujawskim i w sąsiednich powiatach - to jest ich łącznie ponad 100. Ale po bydgoskich ulicach ćwiczą również "L-ki" z
dalszych rejonów województwa.
Bo kursanci właśnie tu - w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego - zdają egzaminy i jazda po Bydgoszczy jest wpisana w plan zajęć każdego kursu na prawo jazdy. Spotkać więc można nawet "L-ki" z Sępólna Krajeńskiego, Tucholi, Chojnic.
300 - niby niewiele
300 pojazdów więcej w mieście, w którym zarejestrowanych jest ich 185 tys. (w tym 140 tys. osobowych) to niby niewiele. Rzecz jednak w tym, że Bydgoszcz jest zatłoczona (od strony Gdańska wjeżdża codziennie 20-22 tys. samochodów, nieco mniej od strony Inowrocławia oraz po kilkanaście tysięcy od strony Torunia i Piły), a kierowcy - jak wszędzie - nie lubią stać w korkach spowodowanych również remontami ulic i tamującymi ruch, widocznymi na każdym kroku, autami z tablicą "L".
Zanim taki ruszy,znowu jest czerwone
Denerwują się pod światłami kierowcy: - Bo auto im akurat zgasło. A jak już wreszcie ruszą, to jadą powoli, góra czterdziestką. Nie daj Bóg stanąć za "L-ką" w godzinach szczytu przed zatłoczonym rondem bez sygnalizacji. Kierowca ma jak w banku, że będzie stał długo i niecierpliwie. Bo instruktorzy nie uczą kursantów, jak włączać się płynnie do ruchu, że trzeba wcisnąć gaz do dechy, by przeskoczyć skrzyżowanie. Stoją więc i stoją, jak sparaliżowani, a za nimi sznur samochodów. Gdzieś trzeba się uczyć, ale dlaczego w centrum, w godzinach szczytu?
Miasto to nie plac manewrowy!
I z takimi spotykamy się głosami mieszkańców. Zdaniem wielu - największym grzechem "L-ek", jak mówią, jest jazda stadami. Zwłaszcza na bydgoskich osiedlach Bartodzieje, Leśnym oraz w Śródmieściu. Bo właśnie w tym rejonie - przy ul. kard. Wyszyńskiego 54 - mieści się Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Każdy zdający egzamin ma 40 minut na jazdę. W tym czasie 14 aut z literką "L"ma wytyczoną trasę właśnie po wspomnianych osiedlach. Dalej nie zdążą pojechać.
Dlatego właśnie w tych rejonach Bydgoszczy ćwiczą również kursanci nie tylko z bydgoskich szkół jazdy.
Ale na tabuny "L-ek" klną nie tylko kierowcy w Bydgoszczy. Bo egzaminy odbywają się też w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego w Toruniu, Grudziądzu i we Włocławku.