https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kursy z kierowania ruchem dla Agatek

(DZ)
Fot. Dominik Fijałkowski
Muszą przejść płatne kursy z kierowania ruchem drogowym. Inaczej stracą uprawnienia do przeprowadzania dzieci przez jezdnię.
Danuta Socha i Elżbieta Semenowicz dbają o bezpieczne przechodzenie uczniów przez ul. Najświętszej Marii Panny w Inowrocławiu, w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej
Danuta Socha i Elżbieta Semenowicz dbają o bezpieczne przechodzenie uczniów przez ul. Najświętszej Marii Panny w Inowrocławiu, w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 2. fot. Dominik Fijałkowski

Danuta Socha i Elżbieta Semenowicz dbają o bezpieczne przechodzenie uczniów przez ul. Najświętszej Marii Panny w Inowrocławiu, w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 2.
(fot. fot. Dominik Fijałkowski)

Janina Przybylska nie złości się, gdy ktoś mówi o niej "agatka". "Agatką" jest od 1 września.

- To dobra praca - mówi. - Odpowiedzialna. Przeprowadzam nie tylko uczniów, ale ludzi starszych, matki z małymi dziećmi. Jeżeli - oczywiście - sobie tego życzą.

Kierowcy chyba już się do mnie przyzwyczaili, jeżdżą trochę wolniej. Ale i tak zbyt wielu ignoruje przepisy, ściga się z tramwajami. Czasami długo trzeba czekać, żeby móc wpuścić kogokolwiek na pasy. Ja na przykład nawet nie podejmuję próby, gdy widzę motocyklistę.

"Agatki" muszą wiedzieć, że trzeba sygnalizować chęć wejścia na jezdnię i to z dużym wyprzedzeniem. Jeżeli jezdnia jest dwupasmowa - nie wpuszczać nikogo na przejście dopóki na obu pasach nie uda się zatrzymać ruchu.

Zanim Janina Przybylska stanęła na posterunku - czyli przejściu przy ul. Chodkiewicza w Bydgoszczy, przeszła szkolenie w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Ma certyfikat, legitymację odpowiednio podstemplowaną, ważną przez dwa lata. Po tym czasie, aby nie stracić uprawnień do przeprowadzania dzieci przez przejście, będzie musiała zgłosić się na szkolenie dodatkowe. Takie przepisy wprowadziło MSWiA.

Z zaskoczenia?
- Rozporządzenie obowiązuje od lipca, ale nie wszyscy jeszcze o nim wiedzą - mówi Ewa Mroczyńska, naczelnik Wydziału Szkolenia, Analiz i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w bydgoskim WORD. Tu szkolenia idą pełną parą, ale wiele innych miast w Polsce ma problem - nowe przepisy zaskoczyły zarówno Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, jak i "agatki", które do niedawna szkolone były przez policjantów. Tam, gdzie zignorowano rozporządzenie i nie pomyślano o kursach, "agatki" mogą zniknąć z ulic.

Dobrze jest i będzie lepiej?
W Bydgoszczy - na szczęście - "agatek" na pewno nie zabraknie.
Tu na przejścia codziennie wychodzi 41 osób w odblaskowych kamizelkach i ze znakiem STOP.

- Wszystkie osoby są przeszkolone, jak należy - zapewnia Andrzej Jankowski, dyrektor Centrum Integracji Społecznej. CIS kieruje zespołem "agatek", pokrywa koszty szkolenia, zapewnia ciepłe ubranie, a zimą dodatkowo gwarantuje posiłki regeneracyjne. Dyrektor zapewnia, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. - Od stycznia zatrudnimy trzy kolejne osoby - zapowiada.

Po szkoleniu, ale jakim?
W Toruniu na przejściach pracuje 14 "agatek", wszystkie po szkoleniu. We Włocławku jest takich osób 9, ale tylko cztery skończyły wymagany kurs w WORD. Pięć ma zaświadczenia dopuszczające do pracy wydane jeszcze przez policję. Do końca roku żaden z przeprowadzaczy nie zniknie z ulic, ale co będzie później? Miejski Zespół Usług Komunalnych, który zatrudnia "agatki", nie potrafi powiedzieć.
W Inowrocławiu o bezpieczeństwo dzieci dba osiem osób - dwie przeszły już wymagany kurs, pozostałe dopiero wezmą w nim udział.

W Lipnie nie ma problemu - tu pracują cztery "agatki", wszystkie po szkoleniu w WORD.

W Chełmży jest dwóch panów którzy przeprowadzają uczniów - obaj przeszkoleni, ale niestety nie w ośrodku ruchu drogowego.

W Sępólnie Krajeńskim o bezpieczeństwo dzieci dbają dwie panie - Bogumiła Senska i Mariola Groskop. Obie są po szkoleniu, ale zorganizowanym przez urząd pracy.

Ucz się i płać
Na kursy w WORD powinny zgłaszać się nie tylko "agatki". Te same przepisy dotyczą m.in. robotników drogowych, osób pracujących na przejazdach kolejowych, prowadzących kondukty żałobne, procesje, pielgrzymki.

Na razie nowymi przepisami najbardziej przejęły się dwie grupy: "agatki" i kolejarze. Do bydgoskiego WORD na szkolenie zgłosiło się właśnie 400 osób pracujących na przejazdach kolejowych, ale nie zgłosił się nikt, kto odpowiada na przykład za prowadzenie procesji czy pielgrzymek.

- Myślimy o tym, żeby wystąpić do parafii, poinformować o nowych przepisach - tłumaczy naczelnik Mroczyńska.

Kto dotąd nie zdobył wymaganych uprawnień, będzie musiał - tak jak każda nowa "agatka" - przejść pełne szkolenie z kierowania ruchem drogowym. Taki kurs trwa 18 godzin, po nim trzeba zdać egzamin.

Jeżeli ktoś wcześniej był już przeszkolony np. przez policję, i tak będzie musiał trafić do WORD na tzw. szkolenie dodatkowe.

A nic nie jest za darmo.

Pełnie,18-godzinne szkolenie w bydgoskim WORD kosztuje 300 złotych, dodatkowe - 150.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska