Kilka dni temu dwie kwiatowe figury stanęły przy ulicy Kilińskiego. Jedna przedstawia skrzypce, a druga, to kwiatowa sowa. Obie swą symboliką nawiązują do placówek, które znajdują się po sąsiedzku, czyli do Państwowej Szkoły Muzycznej i Biblioteki Miejskiej. - Figury będą stały w tym miejscu przez cały rok. Oczywiście, nie zawsze będą takie kolorowe, jak obecnie. Zimą ozdobimy je świerkowymi gałązkami - podkreśla Urszula Marczewska, miejski ogrodnik.
Kwiatowe figury wykonała na zlecenie miasta firma spod Nowego Sącza, która wygrała przetarg. Prace trwały prawie dwa miesiące. Wymagały przygotowania metolowej konstrukcji, wypełnienia jej ziemią, a następnie obsadzenia kwiatami, m. in. rozchodnikami i begoniami. Potem trzeba było jeszcze poczekać na to, by kwiaty się ukorzeniły. Figury dotarły do Inowrocławia w częściach. Około trzymetrowe skrzypce i podobnej wielkości sowa składane były na wyznaczonych zieleńcach, czyli przed biblioteką oraz na trawiastej wysypce skrzyżowania Kilińskiego z Wałową.
Dlaczego wybrano akurat te miejsca? - To pomysł mieszkańców Inowrocławia, który realizujemy, aby uczynić centrum miasta jeszcze atrakcyjniejszym. Po kosztującej kilkadziesiąt milionów rewitalizacji tej części Inowrocławia, przyszedł czas na kolejne elementy. Jeśli mieszkańcom te figury będą się podobały, pomyślimy o zamontowaniu kolejnych - odpowiada prezydent Ryszard Brejza.
Na kwiatowe skrzypce i sowę miasto wydało 16 tysięcy złotych.
