Zdaniem szefa resortu rozwoju, uzależnienie wysokości środków UE dla danego kraju od przestrzegania prawa jest dyskutowane w ramach obecnej i kolejnej perspektywy finansowej Unii.
- Powiązanie polityki spójności z praworządnością jest dyskutowane zarówno w aspekcie obecnej perspektywy finansowej , jak również w aspekcie nowej perspektywy finansowej. Jeżeli mówimy o tej obecnej perspektywie finansowej, to prawdopodobieństwo powiązania jest znikome- mówił podczas konferencji prasowej Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju. - Nie ma ani podstaw traktatowych, ani nie ma żadnych innych podstaw prawnych, żeby takiego powiązania dokonać- dodał.
Potencjalne wprowadzenie takiego rozwiązania ma bardzo wątłą podstawę prawną. Polskie Radio na początku tygodnia podało, że Bruksela może uzależnić wysokość funduszy dla Polski od poszanowania prawa w kraju. Miało by to nastąpić w przyszłej perspektywie finansowej UE, w 2021 roku.
Z kolei, jak tłumaczył podczas środowej konferencji prasowej szef KE Jean-Claude Juncker, „jest duża szansa, że stanowisko Polski ws. praworządności zmieni się w stronę, jaką oczekuje Komisja Europejska, a stanowisko KE zbliży się do pozycji Polski”.
- Obecne rozporządzenia, które regulują wykorzystywanie środków europejskich nic nie mówią o wymogach związanych z praworządnością. Jeżeli chodzi o nowa perspektywę finansową, to takie propozycje pojawiają się. Narazie pojawiają się one bardziej w postaci rozmów, dezyderatów aniżeli konkretnych sformułowań. Pojawiają się one ze strony krajów płatników netto i ze strony Komisji Europejskiej. My się bardzo mocno tym decyzjom przyglądamy. Wiele krajów, szczególnie krajów naszego regionu, też się przeciwstawia tego typu rozwiązaniom. Wydaje nam się, że jest bardzo wątła podstawa prawa, szczególnie traktatowa dla tego typu rozwiązań.