- Mamy mniej dochodów, szukamy oszczędności w wydatkach bieżących i tu też niewiele, ale obcięliśmy - informuje Radosław Januszewski, wójt Kęsowa. - Ale w porównaniu do innych gmin, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców i tak dajemy sporo pieniędzy dla organizacji pozarządowych.
Pieniądze podzielono w ten sposób, że 70 tys. zł przeznaczono na upowszechnianie kultury fizycznej i 10 tys. zł na kulturę i sztukę. Organizacje na sport wnioskowały razem o ponad 100 tys. zł, a na kulturę 16 tys. zł. To duża różnica, ale gospodarz gminy zapewnia, że zawsze były takie proporcje i takie zapotrzebowanie.
- Komisja tak podzieliła środki i co roku, tak u nas jest. Nikt nigdy nie składał protestów - dodaje wójt. - Pieniądze na sport są ważne. Wiadomo, że do rozgrywek garną się młodzi ludzie, a z tego są same korzyści. Bo zajmą się pożytecznymi zajęciami, a nie siedzą po przystankach. Poza tym społeczeństwo wysportowane jest zdrowsze. Dlatego nie ograniczamy bardzo tych środków i dbamy o rozwój kultury fizycznej.
Więcej na plus.pomorska.pl