Zwierzaki w podczłuchowskim zoo nie myślą o zimowym śnie. Misie snują się smętnie, a egzotyczne ptactwo fruwa już w wolierach.
Nie zasypiają
Zimą nie zobaczymy zebr i papug, bo grzeją się w cieple. - Wszystkie zwierzaki mają ogrzewanie - _zapewnia Bogdan Gończ, opiekun zoo. - Żadne nie zasypia na zimę, nawet misie. Te, co skaczą i fruwają, są aktywne cały rok. Niesłabnącym zainteresowaniem od lat cieszą się łase na smakołyki małpki, ale dzieciaków nie można też odciągnąć od niedźwiedzi himalajskich.
Rażące kraty
Sarny, jelenie czy daniele ufnie podchodzą do zwiedzających. Nie boją się zimy i nie potrzebują specjalnej opieki.
Sarny z pyszczkami przy siatce nie wszystkim się podobają. - Przecież można je zobaczyć w lesie czy na polnej drodze - _komentują człuchowianie. Nie zmienia to faktu, że minizoo przy "Canpolu" to atrakcja, której nie omija żadna szkolna wycieczka.
Raster
Jedyne w naszym regionie zoo założono na stacji paliw "Canpol" pięć lat temu. Początkowo można tam było zobaczyć te zwierzaki, które żyją w naszych lasach. Z czasem pojawiły się kangury, strusie, niedźwiedzie. To miejsce, gdzie zatrzymują się wycieczki szkolne i podróżni jadący w stronę Gorzowa.
