Spotkali się w Pieczyskach w marcu 2002 roku. Waldemar Matuszak z nogą w gipsie, Ryszard Smęda na spacerze z żoną. - Ryszard, jakby to było pięknie, gdybyś tu, na tej plaży zaśpiewał - powiedział Waldemar...
I zaśpiewał już tego roku. Pierwsze dwa koncerty na molo, potem scena była na statku, po latach na brzegu Zalewu Koronowskiego.
Ryszard Smęda plażę w Pieczyskach nazywa najpiękniejszym amfiteatrem świata. W przyszłości ma tu powstać amfiteatr. Projekt i pozwolenie na budowę czekają w koronowskim ratuszu na pieniądze od marszałka.
Ale na jubileuszowym koncercie, okazało się, że dwaj przyjaciele rozstają się. Waldemar Matuszak odchodzi. - Po 10 latach przyszedł czas na zmianę - tłumaczy. - 20 koncertów, 40 artystów, 400 utworów, 2700 minut muzyki i 35-tysięczna widownia. Z córką Dominiką przygotowujemy nowy projekt. Na to, co robiłem dotąd, nie wystarczy już czasu.
- Po Waldemarze rolę organizatora przejmie burmistrz Stanisław Gliszczyński - mówi Ryszard Smęda. - Zmieni się formuła koncertów. Ja, tak jak dotąd, będę odpowiadał za stronę artystyczną. Chcemy, by koncerty były jak dotąd: w pierwsze piątki lipca i sierpnia. Zależy mi, by Bogdan Ciesielski akompaniował już ze swym zespołem. Chcę w Koronowie poprowadzić warsztaty wokalne, by najlepsi amatorzy występowali u boku artystów zawodowych. Zmienić się może nazwa, pozostanie: "Ryszard Smęda zaprasza".
- Nie ustalaliśmy jeszcze szczegółów - mówi burmistrz Stanisław Gliszczyński. - Trudno mówić o nich przed zatwierdzeniem budżetu na 2013 rok. Jedno jest pewne: "Lato, Pieczyska i śpiew" będzie w przyszłym roku.
Czytaj e-wydanie »