https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lech Kaczyński prezydentem Polski

Lech Kaczyński będzie przez najbliższe 5 lat prezydentem Polski - wynika ze wstępnych wyników II tury wyborów. Według PKW, niedzielne głosowanie przebiegło bez poważniejszych zakłóceń.

Z danych z 30,66 proc. obwodowych komisji wyborczych, podanych wieczorem przez PKW, wynika, że Lech Kaczyński uzyskał 54,86 proc. głosów, a Donald Tusk - 45,14 proc. Frekwencja wyniosła 50,63 proc.

Według sondażu TNS OBOP i PBS dla TVP1 z godz. 21.30, Lech Kaczyński uzyskał 53,7 proc. głosów, Donald Tusk - 46,3 proc. . Z kolei w badaniu GfK Polonia dla TVN, TVN24 i "Rzeczpospolitej" z godz. 22.30. L. Kaczyński otrzymał 54,26 proc.; D. Tusk - 45,74 proc.

W sztabie L. Kaczyńskiego, w PKiN, po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników dających zwycięstwo Lechowi Kaczyńskiemu zapanowała euforia. Odśpiewano hymn narodowy i "sto lat". L. Kaczyński podziękował wszystkim, którzy na niego głosowali, a także współpracownikom i najbliższym. Zwrócił się do Platformy Obywatelskiej, by szybko powołać rząd PiS-PO.

Kaczyński zapowiedział, że szefem jego gabinetu będzie Elżbieta Jakubiak (która pełni tę funkcję w gabinecie prezydenta Warszawy). Zapowiedział też, że jego prezydentura będzie się różniła od prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. "Będę bardziej aktywny, szczególnie w sprawach wewnętrznych" - powiedział w TVP.

"Biorę pod uwagę te uprawnienia, które prezydent ma dzisiaj, bo ta konstytucja dziś obowiązuje i trzeba jej przestrzegać. Tam jest bardzo dużo uprawnień, z których prezydent Aleksander Kwaśniewski w zasadzie nie korzystał. Ja będę z nich korzystał" - podkreślił L.Kaczyński.

Odmienne nastroje zapanowały w Auli Głównej Politechniki Warszawskiej, gdzie zgromadzili się zwolennicy Donalda Tuska. Kandydat PO nie krył smutku. Swoim zwolennikom dodawał jednak otuchy, życzył im siły i wytrwałości.

"Nie będę udawał, jestem trochę smutny dzisiaj, ale temu smutkowi towarzyszy też poczucie takiego porywającego, bardzo mocnego wrażenia, że 25 lat mojej obecności w życiu publicznym naszej ojczyzny - i waszej w nim obecności - przynosi z roku na rok większe efekty " - powiedział Tusk podczas wieczoru wyborczego.

Podziękował milionom tych, którzy - jak powiedział - głosowali za tą Polską, o jakiej on marzył. Zapewnił, że on i Platforma Obywatelska będą pilnowali wolności Polaków, dbali o to, by "władza już nigdy nikogo nie skrzywdziła".

Prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując wyniki wyborów, powiedział dziennikarzom, że wybór Lecha Kaczyńskiego był demokratyczny i trzeba go uszanować. "Życzę następcy pomyślności, jego sukces będzie sukcesem Polski" - zaznaczył. "Mam nadzieję, że wykorzysta ten dorobek, który jest, a Polska po 16 latach przemian ma się czym poszczycić" - ocenił. Dodał, że bliższa jest mu wizja państwa reprezentowana przez D.Tuska, która nie uzyskała dzisiaj większości.

Według socjologa prof. Jacka Raciborskiego, L. Kaczyński zwyciężył, gdyż przedstawił wizję państwa opiekuńczego. Socjolog ocenił w rozmowie z PAP, że "prezydentura Kaczyńskiego zmniejszy widoczność Polski na arenie międzynarodowej".

Z kolei zdaniem socjologa prof. Ireneusza Krzemińskiego, zwycięstwo L. Kaczyńskiego oznacza zmonopolizowanie władzy przez PiS, które nie będzie służyć "demokratycznemu zarządzaniu państwem".

Desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz (PiS) powiedział w TVP, że w szeregach PiS nie będzie "triumfalizmu" po wygranej L.Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Zapowiedział także budowę "rządu równowagi".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński dziękował zarówno Radiu Maryja i jego dyrektorowi o. Tadeuszowi Rydzykowi, jak i Ryszardowi Bugajowi i Adamowi Gierkowi za poparcie Lecha Kaczyńskiego. Lider PiS powiedział, że jeśli Donald Tusk wyrazi wolę objęcia funkcji marszałka Sejmu, to PiS nie będzie przeciwny.

Szef klubu parlamentarnego PiS Ludwik Dorn ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że zwycięstwo L.Kaczyńskiego ma słodko-gorzki smak; gorzki - ze względu na odpowiedzialność. Dorn powiedział podczas wieczoru wyborczego w TVP1, że realnym terminem powstania rządu jest sobota, natomiast wybrania prezydium Sejmu - środa.

Sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna zadeklarował, że Platforma chce wejść w koalicję z PiS, ale ostateczną decyzję w tej sprawie uzależnia od rozpoczynających się w poniedziałek rozmów programowych.

Szef SLD Wojciech Olejniczak powiedział, że "PiS i Lech Kaczyński wzięli pełną odpowiedzialności za najbliższe losy Polaków i Polek". "Złożyli bardzo wiele obietnic, wszyscy je pamiętamy i mam nadzieję, że zostaną zrealizowane" - podkreślił.

Podsumowując przebieg głosowania wiceprzewodniczący PKW Jan Kacprzak wymienił kilka incydentów z lokali wyborczych. Było np. kilka pijanych osób usiłujących oddać głos, stwierdzono też jednego członka komisji w stanie "po spożyciu" alkoholu. W lokalach wyborczych zmarły dwie 76-letnie osoby - w Rzeszowie i Pleszewie; odnotowano 6 przypadków kradzieży flag z siedzib lokali, fałszywy alarm bombowy (w Wałbrzychu, 16-letniego sprawcę ujęła policja), a także dwa włamania do szkół, gdzie mieściły się lokale (jak się okazało, włamania nie miały związku z wyborami).

Polacy wybierali prezydenta w głosowaniu powszechnym po raz czwarty po 1989 roku, tym razem następcę sprawującego ten urząd przez dwie kadencje Aleksandra Kwaśniewskiego. Głosowano w ponad 25 tys. obwodowych komisji wyborczych. Uprawnionych do głosowania było ponad 30 mln 200 tys. osób.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska