Elementem kultury małych ojczyzn są legendy. Bazują na nich nauczyciele i urzędnicy, którym zależy na zachowaniu lokalnej tradycji. Stąd popularność projektów, służących udokumentowaniu ludowych opowieści, przekazywanych w naszych domach od stuleci.
W trakcie realizacji jest publikacja legend z Borów Tucholskich, której poświęcił się MarekLejk, urzędnik z gminy Osie: - Napisałem projekt dla gminnego ośrodka kultury, w którym zebrałem wszystkie znane mi opowieści z Osia i okolic. Z pomocą funduszy europejskich spiszemy je w jednej, efektowanie wydanej księdze. Mam nadzieję, że trafi ona na półki większości mieszkańców gminy Osie.
Znajdą w niej oni nie tylko znaną opowieść o krewniaku starosty, który przemierzając Bory Tucholskie złamał oś w swoim wozie - stąd nazwa Osie - ale też o małej Krystynce zakopanej żywcem pod lipą w Miedznie, a także o kościele pochłoniętym przez jezioro Czarne i inne opowieści.
Kolekcjonowaniu legend z powiatu świeckiego poświeciła się również Elżbieta Bróz-dowska i jej uczniowie z Gimnazjum w Jeżewie. - Powstał album i strona internetowa zawierająca 50 legend. Marzę o tym, by wydać je w formie broszury - nie kryje nauczycielka.
Baza opowieści przez nią zgromadzonych jest imponująca. Są wśród nich historie słabo znane, np. o Stawie Rusałek koło Bąkowa w gminie Warlubie, który powstał w miejscu żeńskiego klasztoru.Ten zapadł się podczas zakopywania tunelu, którym siostry przechodziły do zakonników zamieszkujących obecną siedzibę domu dziecka.
"Ludowe opowieści wzbogacają kulturę naszego regionu i wiążą się z bliskimi nam miejscami" - czytamy we wstępie do zbioru legend Gimnazjum w Jeżewie. Ta sama idea przyświeca Kamili Królewicz, nauczycielce z Gimnazjum w Grucznie. Ona również szuka lokalnych, ludowych opowieści i chce je zebrać w publikację, którą planuje wydać ze wsparciem Unii Europejskiej.
Czytaj e-wydanie »