https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekcje online to niewypał? Szkoły zgłaszają problemy z nauczaniem zdalnym

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Internet do tej pory wykorzystywany był w szkole zarówno przez nauczycieli, jak i przez uczniów, ale nie w formie zajęć online
Internet do tej pory wykorzystywany był w szkole zarówno przez nauczycieli, jak i przez uczniów, ale nie w formie zajęć online Mariusz Kapała / Zdjęcie ilustracyjne
Część uczniów nie ma komputera ani dostępu do internetu. Nauczycielom brakuje odpowiedniego sprzętu do prowadzenia zajęć online. Tymczasem mają oni realizować nowy materiał i oceniać uczniów.

Od środy 25 marca wchodzi w życie rozporządzenie wprowadzające do placówek oświatowych nauczanie z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość.

Jak deklaruje Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty, 98 proc. dyrektorów szkół podstawowych i ponadpodstawowych w regionie zgłosiło gotowość do takiej pracy. Przyznaje jednak, że nie oznacza to braku problemów. - Wśród tych najczęściej powtarzających się są: brak lub ograniczony zasięg internetu, brak odpowiedniego sprzętu w domu ucznia, brak dziennika elektronicznego, braki w kompetencjach informatycznych nauczycieli, brak woli ze strony niektórych uczniów i rodziców podjęcia współpracy z nauczycielami w formie elektronicznej – wymienia.

Sprawdź koniecznie

Linki zamiast rozmowy

Dyrektorzy szkół mówią wprost: jest źle. - Sytuacja wszystkich zaskoczyła. Nie są przeszkoleni nauczyciele, rodzice, część uczniów nie ma dostępu do sieci i komputera. Idealnie byłoby, gdyby działała jedna platforma internetowa dla wszystkich szkół. Tymczasem w praktyce przesyłamy uczniom zadania i linki z materiałami.

Dyrektorzy szkół mówią wprost: jest źle.

- To, co teraz nazywamy szumnie nauczaniem zdalnym, wcale nim nie jest – podkreśla Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku i absolwent studiów podyplomowych z nauczania na odległość na UMK w Toruniu. - Kształcenie online zakłada interaktywny kontakt. Nauczyciele robią wszystko, co w ich mocy, aby chociaż w jakiejś formie przekazać uczniom wiedzę. Jednak nie wszyscy mają do tego odpowiedni sprzęt, bo korzystali do tej pory z bazy szkoły.

Wódecki dodaje, że niektórzy rodzice zawieźli dzieci do rodziny na wieś, gdzie internetu nie ma lub jest on bardzo słaby. Problemu nie rozwiązują smartfony, bo przeważnie mają one ograniczenia w transmisji danych. - Niektórzy mówią jasno, że nie będą w nic inwestować, bo nauka w Polsce jest bezpłatna. Inni sygnalizują, że w domu jest tylko jeden komputer. Moim zdaniem jest to łamanie konstytucyjnego prawa równego dostępu do nauki. Ministerstwo postawiło dyrektorów szkół pod ścianą. Obarczono nas odpowiedzialnością za zdalne nauczanie. My i nauczyciele zostaliśmy zobligowali do wykonania obowiązków, którym nie jesteśmy w stanie sprostać.

To łamanie konstytucyjnego prawa równego dostępu do nauki - mówi Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku

- Część lekcji będzie odbywać się w formie live, a część zostanie oparta na przesyłaniu zadań – wyjaśnia Jadwiga Florczak, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Rojewie. - Jest jednak spora grupa uczniów, około 20, którzy nie mają dostępu do komputera i internetu. Nawet jeśli materiały zostaną im dostarczone tradycyjnej formie, pozostawimy ucznia z kartką papieru, a są przecież przedmioty, które szczególnie wymagają wytłumaczenia zagadnień przez nauczyciela. Sytuacja jest trudna dla wszystkich. Dzieci są zagubione, przejęte i trzeba do nich wychodzić z pomocą psychologiczną. Uczniowie przede wszystkim potrzebują naszego wsparcia, dlatego też trzeba zachować zdrowy rozsądek i spokój. I to mówię moim nauczycielom.

- Poprzedni tydzień był bardzo trudny. Nauczyciele szukali bezpłatnych rozwiązań online, które umożliwiałyby nauczanie zdalne – mówi z kolei Cezary Grabowski, dyrektor Niepublicznej SP w Węgrowie. - Obecnie możemy powiedzieć, że wszyscy nasi uczniowie mają dostęp do internetu. Nie ma też problemu ze sprzętem dla nauczycieli, ponieważ zdążyli oni odebrać laptopy ze szkoły. Dzieci świetnie radzą sobie ze zdalnymi lekcjami, chyba nawet trudniej jest nauczycielom.

Zalecają podręcznik

- Tzw. nauczanie zdalne nie oznacza przymusu prowadzenia lekcji online na żywo, szczególnie w sytuacji, w której przypada jeden komputer na kilkoro rodzeństwa w wieku szkolnym. Nie oznacza też przymusu korzystania przez nauczycieli z domowego sprzętu komputerowego – zauważa tymczasem kurator Marek Gralik. - Jeżeli nauczyciele nie chcą lub nie są w stanie używać swojego sprzętu, wówczas mogą skorzystać ze sprzętu służbowego w swojej szkole. Ważne jest łączenie przemienne kształcenia z użyciem monitorów ekranowych i bez ich użycia. Zalecam wręcz, aby nauczyciele korzystali z materiałów, które są dostępne dla każdego ucznia, tzn. z podręczników, zeszytów ćwiczeń i innych materiałów edukacyjnych. Jest to szczególnie istotne w przypadku uczniów pozbawionych dostępu do internetu. Nauczyciele mogą przygotować pakiet materiałów edukacyjnych, który szkoła prześle uczniom tradycyjną pocztą. Kluczowe jest jednak wzajemne zrozumienie.

Rozporządzenie o nauczaniu zdalnym obowiązuje do 11 kwietnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tak i ta głupie przepisy
25 marca, 16:51, A. B.:

Na nauczanie online udostępnić dla wszystkich jeden kanał tv publiczny , każdy w domu ma telewizor

25 marca, 16:52, Gość:

Zgadza się bez dodatkowych kosztów , po zaraz . Bez narażania na zakazenia

Nie da się jeśli nauczyciel uczy w 3 szkołach np 10klas w sumie

G
Gość
25 marca, 8:50, w12:

Haha dobre wszystkie dzieciaki non stop w internecie a teraz nie mają dostępu do internetu. Dobre żarty.

Co innego jak sie loguja nia osobnych serwerach a co innego jak miliony korzystają z jednego cwaniaku jak nie wiesz co piszesz to nie trzep piany

G
Gość

Pierwszy dzień nauki zdalnej i wszystko stanęło. Platforma, która w założeniu miała służyć do komunikacji szkoły rodzicami nie jest przystosowana do takiego obciążenia. Logowanie jest nieskuteczne, bo serwery są przeciążone. Nauczyciel wysyła lekcje, które u uczni pojawia się od 15 do 120 minut później. To nie działa. Ale oficjalnie jest wszytko ok, bo jesteśmy silni, zwarci i gotowi. Jak w 1939.

G
Gość
25 marca, 16:51, A. B.:

Na nauczanie online udostępnić dla wszystkich jeden kanał tv publiczny , każdy w domu ma telewizor

Zgadza się bez dodatkowych kosztów , po zaraz . Bez narażania na zakazenia

A
A. B.

Na nauczanie online udostępnić dla wszystkich jeden kanał tv publiczny , każdy w domu ma telewizor

G
Gość

Tu nie chodzi o łamanie zasad itp. Sytuacja jest wyjątkowa i wszyscy to rozumieją. Chodzi o to, że wymyślono coś co nie ma prawa działać. I nawet nie tyle po stronie uczniów co serwerów, które to mają obsługiwać. Nie wytrzymują obciążenia.

G
Gość
25 marca, 8:50, w12:

Haha dobre wszystkie dzieciaki non stop w internecie a teraz nie mają dostępu do internetu. Dobre żarty.

Internet owszem. Ale odpowiednich wtyczek w komputerze brak. Szkoda pieniążków. Ale przecież komputer ma, no jakże. Sytuacja zupełnie jak z toaletą u rodziców Kaśki w filmie Kogiel-mogiel.

G
Gość
25 marca, 09:24, ben:

zgadzam się z" w 12" ,a mówienie dyrektora człowieka wykształconego że łamanie praw konstytucyjnych itp. jest nie na miejscu,sytuacja jak każdy wie normalny człowiek jest nie na miejscu,a gdy płakaliście że ciągle mało,protestowaliście kosztem uczniów nie ucząc ich to było konstytucyjne mimo tego że lepiej zarabiali jak za POprzedników....dla mnie to hiPOkryzja

25 marca, 9:26, ben:

zgadzam się z" w 12" ,a mówienie dyrektora człowieka wykształconego że łamanie praw konstytucyjnych itp. jest nie na miejscu,sytuacja jak każdy wie normalny człowiek jest wyjątkowa,,a gdy płakaliście że ciągle mało,protestowaliście kosztem uczniów nie ucząc ich to było konstytucyjne mimo tego że lepiej zarabiali jak za POprzedników....dla mnie to hiPOkryzja

A teraz to samo po polsku, poproszę.

b
ben
25 marca, 09:24, ben:

zgadzam się z" w 12" ,a mówienie dyrektora człowieka wykształconego że łamanie praw konstytucyjnych itp. jest nie na miejscu,sytuacja jak każdy wie normalny człowiek jest nie na miejscu,a gdy płakaliście że ciągle mało,protestowaliście kosztem uczniów nie ucząc ich to było konstytucyjne mimo tego że lepiej zarabiali jak za POprzedników....dla mnie to hiPOkryzja

zgadzam się z" w 12" ,a mówienie dyrektora człowieka wykształconego że łamanie praw konstytucyjnych itp. jest nie na miejscu,sytuacja jak każdy wie normalny człowiek jest wyjątkowa,,a gdy płakaliście że ciągle mało,protestowaliście kosztem uczniów nie ucząc ich to było konstytucyjne mimo tego że lepiej zarabiali jak za POprzedników....dla mnie to hiPOkryzja

b
ben

zgadzam się z" w 12" ,a mówienie dyrektora człowieka wykształconego że łamanie praw konstytucyjnych itp. jest nie na miejscu,sytuacja jak każdy wie normalny człowiek jest nie na miejscu,a gdy płakaliście że ciągle mało,protestowaliście kosztem uczniów nie ucząc ich to było konstytucyjne mimo tego że lepiej zarabiali jak za POprzedników....dla mnie to hiPOkryzja

w
w12

Haha dobre wszystkie dzieciaki non stop w internecie a teraz nie mają dostępu do internetu. Dobre żarty.

M
Młot na jełopów

Co za jełop. Konstytucyjne prawo.... Idź gościu i protestuj.

i
ijmkk,

na sile byle wyzbhc sie problemu

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska