Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Letnia plaga, czyli osy, komary, kleszcze

Ilona Stec [email protected]
Użądlenie przez osę zwykle jest tylko bolesne, ale u osób uczulonych może dojść do bardzo niebezpiecznego wstrząsu anafilaktycznego.
Użądlenie przez osę zwykle jest tylko bolesne, ale u osób uczulonych może dojść do bardzo niebezpiecznego wstrząsu anafilaktycznego. www.sxc.hu
Żądlą, kąsają, kłują, piją krew. Kontakt z nimi bywa nieprzyjemny, często bolesny, a niekiedy bardzo groźny. Uciążliwe owady i pajęczaki uaktywniają się wiosną i grasują do jesieni.

Szczególnie we znaki dają się latem. Przyciąga je ciepło ciała, wydychanego powietrza, zapach skóry.

Najbardziej dokuczliwe są komary, a konkretnie komarzyce, które kłują skórę ofiary i wysysają jej krew potrzebną im do rozmnażania się. Atakują w lesie, parku, ogrodzie, nad jeziorem, wdzierają się do domów. Najaktywniejsze są o zmierzchu i wieczorem. By chronić się przed nimi, należy osłonić ciało. Dobrze też zastosować tzw. repelenty, czyli środki zawierające substancje zapachowe odstraszające insekty w najróżniejszych postaciach - płynów, aerozoli, żeli.

Po ugryzieniu komara na skórze pojawiają się charakterystyczne swędzące bąble, zaczerwienienia, a nierzadko obrzęki. Chore miejsca należy zdezynfekować, można też umyć je wodą z mydłem. Nie wolno rozdrapywać śladów ukąszeń. By złagodzić swędzenie lub pieczenie, można posmarować je maś-cią lub żelem zawierającym lek przeciwhistaminowy, ewentualnie przyłożyć plaster cebuli.
Ukąszenia komarów zwy­kle nie są groźne, ale niektóre osoby - uczulone na substancje toksyczne zawarte w ślinie komara, która podczas ukłucia przedostaje się do krwi - mogą zareagować bardzo rozległym odczynem alergicznym. Wówczas o pomoc należy zwrócić się do lekarza, który przepisze odpowiedni lek.

Mniejsze od komarów drobniutkie muszki to meszki, krwiożercze owady, które atakują całymi chmarami. Zawsze w ciągu dnia, w przeciwieństwie do komarów nocą i wieczorami nie są aktywne. Przyciąga je ciepło ciała i wydychanego powietrza. Wpadają do oczu, gardła, nosa i gryzą skórę w miejscach, w których jest ona najbardziej delikatna.

W przypadku meszek, podobnie jak u komarów, krwiożercze są osobniki płci żeńskiej. Kąsają bardzo boleśnie, pozostawiając krwawe ślady, które utrzymują się nawet przez tydzień. Przyczyną zmian uczuleniowych spowodowanych ukłuciem meszki są substancje toksyczne, które samica wpuszcza w ranę po ukąszeniu. Taką ranę należy odkazić np. wodą utlenioną i posmarować środkiem przyspieszającym gojenie. Warto też zażyć wapno. W przypadku silnej reakcji alergicznej w postaci dużego obrzęku, bólu i silnego swędzenia, można zażyć lek przeciwalergiczny dostępny w aptece bez recepty. Jeśli po pogryzieniu przez meszki wystąpią poważniejsze dolegliwości: gorączka, silne obrzę-ki, bóle głowy, osłabienie czy nudności - niezbędna jest konsultacja z lekarzem. Przeciwko meszkom, podobnie jak przeciwko komarom, można zastosować odstraszacze owadów. To pomoże zapobiec atakowi insektów.

Te pracowite i skądinąd bardzo pożyteczne owady bywają jednak również dokuczliwe. Można natknąć się na nie wszędzie i to nie tylko w plenerze. Wchodzą na balkony, tarasy, a nawet do domów. Potrafią ukąsić i to bardzo boleśnie. Ból, pieczenie, intensywny świąd, czasem wykwity skórne w postaci pokrzywki lub pęcherzyka z zaczerwienieniem wokół to najczęstsze objawy ugryzienia przez mrówkę. Są one uczuleniową reakcją na jad mrówek, zawierający m.in. kwas mrówkowy. Reakcja ta utrzymuje się stosunkowo krótko. Objawy znikają zwykle w ciągu kilkudziesięciu minut, cza-sem jednak, zwłaszcza gdy są bardziej rozległe i dotkliwe, utrzymują się nawet przez kilkadziesiąt godzin. Pogryzienie przez mrówki nie jest zbyt groźne, ale osoby uczulone mogą dotkliwiej odczuwać jego skutki. Co ciekawe, większe ryzyko uczulenia na jad mrówek występuje u osób nadwrażliwych na jady innych owa-dów błonkoskrzydłych, np. os i pszczół.

Największy lęk budzą użądlenia owadów błonkoskrzydłych: os, szerszeni, pszczół, trzmieli. Rzeczywiście wywołują one niekiedy bardzo poważne reakcje alergiczne. Najmniej groźne są łagodne reakcje uogólnione - na przykład pojawienie się bąbli na ciele. Bardziej ucią-żliwe, choć niezagrażające życiu, są duże odczyny miejscowe po użądleniach w postaci silnej opuchlizny i zaczerwienienia. Nieleczone utrzymują się przez kilka dni.

Najgroźniejszą reakcją na jad owadów błonkoskrzydłych jest wstrząs anafilaktyczny. W ciągu kilku-kilkunastu minut po użądleniu spada ciśnienie tętnicze krwi, pojawiają się duszności, sinica, w krótkim czasie może dojść do śmierci.

Na szczęście użądlenie przez pszczołę czy osę jest rzadką przyczyną wstrząsu. Ponieważ jednak nigdy nie wiadomo, jak organizm zareaguje na użądlenie, najlepiej byłoby tego unikać. Lepiej nie wchodzić owadom w drogę w gorące i parne dni, bo są one wtedy najbardziej agresywne. Lepiej też unikać w takich porach noszenia ubrań w jaskrawych kolorach i stosowania silnie pachnących kosmetyków, zwłasz-cza lakierów i perfum, bo ich zapachy drażnią owady. Drażnią je też gwałtowne ruchy, a odstrasza zapach witaminy B1. Nie należy więc zbyt gwałtownie opędzać się od os, pszczół i szerszeni, a przed wyjściem na dwór w parne dni warto zażyć witaminę B.

Każda osoba, u której wystąpiła poważna reakcja alergiczna po użądleniu przez pszczołę lub osę, powinna być skierowana na konsultacje do alergologa. Specjalista zadecyduje o ewentualnym zakwalifikowaniu pacjenta do odczulania na jady tych owadów. Odczulanie poprzedzają testy skór-ne, pozwalające ustalić, na jad jakiego owada pacjent jest uczulony. To ważne, by dobrać odpowiednią szczepionkę. Po ustaleniu (przy pomocy testów), na jad jakiego owada pacjent jest uczulony, kieruje się go do ośrodka, w którym przeprowadzane jest odczulanie. Taka terapia w ramach ubezpieczenia w NFZ prowadzona jest w Polsce tylko w kilku ośrodkach klinicznych.

Nie tylko owadzia rodzina nam dokucza. Niebezpieczne mogą być również kleszcze. Są to małe pajęczaki, które pasożytują na ludziach i zwierzętach, wysysając ich krew. Żyją w lasach, na pograniczu terenów leśnych i łąk, na polanach, ale i na działce, w parku, przydomowym ogródku. Bytują w zaroślach, krzakach, paprociach, uczepione traw, patyków, spodów liści.

Gdy znajdą się na ciele, szukają ciepłych, zacisznych miejsc, w których skóra jest najdelikatniejsza. Lokują się w zgięciach stawów - pod pachami, kolanami, w pachwinach, a także na głowie, za uszami, w fałdach skórnych. W momencie ukłucia wstrzykują substancję znieczulającą, dlatego ugryzienie kleszcza bywa niezauważone. Dopiero po dwóch-trzech dniach pojawia się zaczerwienienie, swędzenie, kleszcz opity krwią powiększa się. W miejscu ukłucia może wystąpić też ból i obrzęk.

Ukąszenia tych pajęczaków bywają niebezpieczne. Kleszcze bowiem często roznoszą groźne choroby - boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. Najlepiej więc unikać kontaktu z kleszczami. Wybierając się na łono natury, założyć długie spodnie, skarpety, buty okrywające stopy i bluzę z długim rękawem. Warto też natrzeć skórę preparatem odstraszającym kleszcze. Po powrocie do domu należy dokładnie obejrzeć ciało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Letnia plaga, czyli osy, komary, kleszcze - Głos Pomorza

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska