Lewandowski złoty, Popowicz z brązem - mistrzostwa Europy z sukcesami!

Zawodowy sportowiec zawsze szuka klubu, który stworzy mu jak najlepsze warunki do trenowania i startów. Choć urodził się 23 lata tamu w Szczecinie, wychował się w klubie Błękitni Osowa Sień, a od 2005 r. bronił barw Ósemki Police, od początku lipca reprezentuje już Zawiszę.
- Marcin przystał na naszą ofertę, gdzie najatrakcyjniejszym jej punktem jest etat żołnierza zawodowego w Wojskowej Grupie Sportowej Bydgoszcz - wyjaśniał wówczas "Pomorskiej" mjr Dariusz Bednarek, dowódca grupy. - Jego głównym zadaniem, zawartym w kontrakcie, będzie prezentowanie wysokiej formy i odnoszenie znaczących sukcesów na arenie międzynarodowej.

Pierwszy od lat

Długo czekać nie było trzeba. W sobotę w Barcelonie po pasjonującym biegu pokonał wszystkich rywali i z czasem 1.47,07 sięgnął po mistrzostwo Europy - swój największy sukces w dotychczasowej karierze. Walkę o medal na ostatnich metrach toczył se swoim kolegą Adamem Kszczotem (1.47,22 i brązowy medal) oraz brytyjczykiem Michaelem Rimmerem (1.47,17 i srebro).
To pierwszy złoty medal dla Polski na 800 m w historii mistrzostw Europy i pierwszy medal w ME dla lekkoatlety z naszego regionu od ośmiu lat, gdy brąz na 110 m ppł. zdobywał w Monachium Artur Kohutek (Zawisza).
Jak się okazało, tylko jeden dzień trzeba było czekać na kolejny. O wielką niespodziankę postarała się kobieca sztafeta 4x100 m z Mariką Popowicz (Zawisza), Darią Korczyńską, Martą Jeschke i Weroniką Wedler w składzie. Na ostatnią prostą wychodziły nawet na prowadzeniu, ale na finiszu lepsza była Ukrainka i Francuzka. Ae brązowy medal i na dodatek ze świetnym rekordem Polski 42,68 to prawdziwa sensacja w polskiej ekipie. - Mamy medal mistrzostw Europy! To nasz największy sukces w karierze! Trudno w to uwierzyć - mówiła przez łzy radości Popowicz, która w piękny sposób powetowała sobie słabszy start indywidualnie na 100 m.
Poprzedni rekord - 42,71 - przetrwał niemal równe ćwierć wieku:17 sierpnia 1985 r. w Moskwie tyle osiągnęły Iwona Pakuła, Ewa Kasprzyk, Ewa Pisiewicz i Elżbieta Tomczak

Ten jeden centymetr

Sobota była polskim dniem w Barcelonie. Łupem naszych lekkoatletów padły aż cztery medale - poza Lewandowskim i Kszczotem wicemistrzem Europy został kulomiot Tomasz Majewski i tyczkarz Przemysław Czerwiński. Majewski był faworytem, ale przegrał z Białorusinem Andriejem Michniewiczem. I to zaledwie o centymetr! W najlepszej - czwartej - próbie Polak uzyskał równe 21 metrów, a poprzednich miał 20,66, 20,83, 20,78, 20,96 i 20,59. - Można się zastanawiać, czy centymetr to dużo, czy mało, ale nie da się zdobywać mistrzostwa Europy, jeśli pcha się tak źle, jak ja dzisiaj - skomentował Majewski.
Białorusin uzyskał 21,01 w drugiej próbie.

Michalski był tuż, tuż...

Dawno na dużej imprezie nie było medalu dla polskich tyczkarzy. Nasze nadzieje były związane przede wszystkim z bydgoszczaninem Łukaszem Michalskim, który w tym sezonie skoczył już 5,80. Gdyby to powtórzył, miałby medal. Walka toczyła się o srebro i brąz, bowiem w Europie poza zasięgiem wszystkich jest na razie Francuz Renaud Lavillenie (5,85), choć niespodziewanie miał zrzutki na 5,60 i 5,75 (bezskutecznie atakował 6,02).
Michalski za pierwszym razem zaliczył 5,50, za drugim 5,65, a gdy pierwszy raz strącił 5,75, chcąc walczyć o medal przeniósł swoje dwie pozostałe próby na 5,80. Niewiele brakowało do pełni szczęścia - w obu przypadkach wysokość była odpowiednia, ale minimalnie muśnięta poprzeczka spadała. Skończyło się zatem na siódmym miejscu i bezcennym doświadczeniu na przyszłość. Za drugim razem 5,80 zaliczył Ukrainiec Maksym Mazuryk i dzięki temu został wicemistrzem Europy. Niespodziewanie brązowy medal przypadł Przemysławowi Czerwińskiemu, o czym zadecydowało pokerowe posunięcie. Po dwóch zrzutkach na 5,70 przeniósł ostatnią próbę na 5,75 i udało się! Dwie próby na 5,80 i ostatnia przeniesiona na 5,85 były już nieudane.

Dysk leciał aż miło

Faworyt nie zawiódł. Piotr Małachowski zdobył drugie złoto dla Polski, w najlepszej próbie posyłając dysk na 68,87 m. Najgroźniejszy rywal - Niemiec Robert Harting - osiągnął 68,47, a trzeci Węgier Robert Fazekas 66,43.
Polska zakończyła mistrzostwa z 9 medalami (złoto Lewandowskiego i Małachowskiego, srebro chodziarza Grzegorza Sudoła i Majewskiego, brąz młociarki Anity Włodarczyk, dyskobolki Joanny Wiśniewskiej, Kszczota, sztafety 4x100 m kobiet i Czerwińskiego).
W innych finałach ostatniego dnia męska sztafeta 4x400 m była piąta (3.03,42), Mariusz Giżyński był 12. w maratonie (2:21.54), biegu nie ukończyli Henryk Szost i Adam Draczyński, męska sztafeta 4x100 m była 5. , Tomasz Szymkowiak 5. na 3000 m z przeszkodami (8.23,37), Sylwia Ejdys 12. na 1500 m (4.24,82) a Lidia Chojecka nie ukończyła 5000 m.

klasyfikacje
Medalowa
1. Rosja 24 (10-6-8), 2. Francja 18 (8-6-4), 3. Wielka Brytania 19 (6-7-6), 4. Niemcy 16 (4-6-6), 5. Turcja 4 (3-1-0), 6. Hiszpania 8 (2-3-3), 7. Ukraina 6 (2-3-1), 8. POLSKA 9 (2-2-5), 10. Chorwacja 2 (2-0-0).
Sklasyfikowano 27 państw.
Punktowa
1. Rosja 262, 2. Francja 183, 3. Wielka Brytania 167, 4. Niemcy 152, 5. Hiszpania 110, 6. Ukraina 96, 7. POLSKA 96, 8. Włochy 92, 9. Białoruś 56, 10. Portugalia 45.
Sklasyfikowano 33 państwa. Na dorobek Polski złożyło się poza dziewięcioma miejscami medalowymi siedem piątych miejsc, dwa siódme i cztery ósme.