- Łącznie Henryk L. usłyszał już osiem zarzutów - mówi Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Gangster, który trafił do aresztu w maju tego roku po próbie wyłudzenia 450 tys. zł od zarządu klubu "Awangarda", odpowie między innymi za udział w grupie przestępczej i oszustwa. Te ostatnie dotyczą prób wyłudzenia kredytów hipotecznych w Warszawie i w Bydgoszczy na około 2 mln zł.
Gangster w sądzie. Świadek koronny się przyznaje: - To ja wsypałem Lewatywę
Przypomnijmy, że "Lewatywa" zasłynął pod koniec lat 90. Był wtedy uważany za człowieka, który pociąga za sznurki w bydgoskim przestępczym podziemiu. W 2009 roku został uniewinniony z braku dowodów w procesie o zabójstwo dyrektora Oddziału Likwidacji Szkód PZU w Bydgoszczy w 1999 roku. Piotr Karpowicz został zastrzelony na parkingu przed siedzibą PZU przy ulicy Wojska Polskiego.
Sprawa wróciła na wokandę pod koniec czerwca tego roku.Śledczy Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie są przekonani, że to właśnie Henryk L. miał znaleźć wykonawcę wyroku na zlecenie dilera samochodowego z Brzozy Tomasza G.
Czytaj e-wydanie »