Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liceum Pedagogiczne w Bydgoszczy - tu kształcili się nauczyciele

Małgorzata Wąsacz [email protected] tel. 52 3263 215
Tak wyglądał budynek szkolny od strony boiska w 1953 roku.
Tak wyglądał budynek szkolny od strony boiska w 1953 roku. z albumu Teresy Lisieckiej
Po wojnie zapotrzebowanie na wykształconą kadrę pedagogiczną było ogromne. Dlatego pierwsze klasy liczyły ponad 40 uczniów.

Choć po Liceum Pedagogicznym mieszczącym się przy ul. Seminaryjnej 3 pozostało już tylko wspomnienie, jego absolwenci chętnie wspominają swoją szkołę. Jej absolwentką z 1958 roku jest pani Teresa Lisiecka z Kcyni.

Liceum Pedagogiczne powstało w 1936 roku na bazie zlikwidowanego Męskiego Seminarium Nauczycielskiego, w którym pracowali bracia Leon i Florian Kaja. Zostali zamordowani przez Niemców we wrześniu 1939 roku. - W budynku szkoły znajdowała się tablica upamiętniająca pomordowanych bydgoskich nauczycieli. Znalazły się na niej także nazwiska braci Kaja - opowiada pani Teresa, absolwentka Liceum Pedagogicznego z 1958 roku, która mieszkała także w szkolnym internacie.

Ponad 40 uczniów w klasie

Gdy nasza Czytelniczka rozpoczynała naukę w Liceum, jego dyrektorem był dr Ludwik Bandura, a kierownikiem internatu Wawrzyniec Kolibabka. Wychowawcą klasy pani Teresy był Kazimierz Wrzoś, który pracował w dawnym Seminarium Nauczycielskim razem z wymienionymi braćmi Kaja. Z czasem funkcję dyrektora placówki objął Wawrzyniec Kolibabka, a następnie zastąpił go Kazimierz Wrzoś.

Pani Teresa Lisiecka wspomina: - W budynku naszej szkoły w latach pięćdziesiątych, w systemie zaocznym, kwalifikacje zdobywali nauczyciele, którzy już pracowali, ale nie mieli kwalifikacji. Z uwagi na duże zapotrzebowanie na wykształconą kadrę pedagogiczną, a szczególnie na nauczycieli języka rosyjskiego, nabór do klas pierwszych był duży. W roku szkolnym 1953/54, a więc wtedy, gdy ja rozpoczynałam naukę, utworzono aż cztery klasy. Każda liczyła ponad czterdziestu uczniów. Dwie z nich miały zwiększoną liczbę godzin języka rosyjskiego. W późniejszych latach nabór był mniejszy, a z czasem licea pedagogiczne zlikwidowano - opowiada pani Teresa.

Jak dodaje, w 1957 roku przeprowadzono reformę dotyczącą kształcenia nauczycieli. Naukę w liceach wydłużono z czterech do pięciu lat. Równocześnie zaczęto kształcić nauczycieli w studium nauczycielskim. Wtedy właśnie takie utworzono na ul. Seminaryjnej 3 w Bydgoszczy. Potem miało swoją siedzibę na ul. Chorwackiej.

Boisko tętniło życiem

Tak wyglądał Dzień Sportu w szkole w 1957 roku.
(fot. z albumu Teresy Lisieckiej)

Budynek przy ul. Seminaryjnej, na miarę tamtych czasów, był przestronny. Na parterze miała swoją siedzibę Szkoła Ćwiczeń. Na pierwszym piętrze kształciła się młodzież licealna, a pozostałe dwa piętra zajmowali wychowankowie internatu.

Szkoła dysponowała kilkoma pracowniami, bogato wyposażonymi w pomoce naukowe. Obszerne obejście placówki oraz park szkolny były zawsze zadbane. Troszczyli się o to pracownicy obsługi i młodzież, która chętnie podejmowała się prac porządkowych. - Boisko szkolne tętniło życiem nie tylko w czasie lekcji. Po lekcjach nauczyciele wychowania fizycznego organizowali różnego rodzaju zawody sportowe. Warto wspomnieć, że bazę sportową stanowiła sala gimnastyczna oraz boiska do piłki ręcznej, koszykówki i siatkówki oraz bieżnie, rzutnie, skocznie, a nawet strzelnica, a zimą lodowisko. Dodam jeszcze, że na terenie szkoły mieliśmy działkę, na której pracowaliśmy nie tylko w ciągu roku szkolnego, ale także w wakacje - mówi nasza Czytelniczka.

Takich znakomitych profesorów już nie ma

Na łamach "Albumu bydgoskiego" absolwenci Liceum Pedagogicznego z ogromnym sentymentem wspominali swoich profesorów.

Wymienić wśród nich można: prof. Walentego Kaczmarka (późniejszego dyrektora VI Liceum Ogólnokształcącego), prof. Ludwika Bandurę (uczył psychologii), prof. Wawrzyńca Kolibabkę (historyka) i prof. Kazimierza Wrzosia (od rysunku i prac ręcznych). W Liceum Pedagogicznym uczyli także: prof. Zujewski (rusycysta), prof. Panasewicz (polonista), prof. Piotrowski (matematyk), prof. Wolski (chemik), prof. Derkowski (fizyk), prof. Szala (wuefista), prof. Lemańczyk (biolog), prof. Wiktorowicz-Machalińska (uczyła prac ręcznych), prof. Grott (polonista), prof. Żelkowska (kierownik Szkoły Ćwiczeń), prof. Bartosewicz (geograf), prof. Juszczyk (nauczyciel śpiewu, prowadził szkolny chór).

Łezka w oku się zakręci

Pani Teresa zaznacza, że obecnie kształceniem kadr pedagogicznych zajmuje się wiele szkół wyższych. - Pamiętać jednak wypada, że to właśnie w gmachu na ulicy Seminaryjnej 3 kształciły się rzesze pedagogów od najbardziej odległych czasów. Tam też miało swój początek bydgoskie szkolnictwo wyższe, którego zalążkiem było Studium Nauczycielskie z 1957 roku. Dziś budynek przy Seminaryjnej 3 zajmuje Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy. Obejście szkoły się zmniejszyło i po dawnej świetności nie ma już śladu. Jeśli ktoś chciałby się przekonać, radzę wybrać na spacer. Mam wrażenie, że łezka w oku się zakręci - podsumowuje pani Teresa Lisiecka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska