Senat nie wniósł poprawek do ustawy o jednorazowym dodatku dla emerytów i rencistów. To znaczy, że wraz z marcowym świadczeniem część z nich dostanie dodatkowo od 50 do 400 zł.
Część emerytów już jest zawiedziona. Pod uwagę brany jest nie dochód na osobę w rodzinie emeryta, ale wysokość wypłacanego świadczenia. Bez względu na to, czy utrzymuje się z niego sam czy ze współmałżonkiem.
Przyjęta przez parlament ustawa - (czeka na podpis prezydenta) wyraźnie stanowi, że przy ustalaniu wysokości świadczenia, od którego zależy wysokość przysługującego dodatku, pod uwagę bierze się świadczenie przed dokonaniem potrąceń i egzekucji oraz zmniejszenia lub zawieszenia, czyli brutto.
Co więcej, do tego doliczany jest dodatek pielęgnacyjny, dodatek dla sierot zupełnych oraz inne dodatki lub świadczenia pieniężne przysługujące na podstawie innych przepisów, ale wypłacane przez organ emerytalno-rentowy.
Jeśli ktoś pobiera więcej niż jedno świadczenie - dostaje tylko jeden dodatek, ale o jego wysokości decyduje suma tych świadczeń.
Do renty rodzinnej, do której uprawniona jest więcej niż 1 osoba, przysługuje jeden dodatek.
Dodatek przysługuje w wysokości:
- 400 zł - jeśli wysokość świadczenia nie przekracza 900 zł
- 300 zł - jeśli świadczenie wynosi więcej niż 900 zł, ale nie więcej niż 1100 zł
- 200 zł - jeśli świadczenie wynosi więcej niż 1100 zł, ale nie przekracza 1500 zł
- 50 zł - jeśli świadczenie wynosi więcej niż 1500 zł, ale nie przekracza 2000 zł.
- Emeryci dostający emerytury powyżej 2000 zł nie dostaną dodatku.
Dodatek wypłacany jest z urzędu, nie trzeba składać żadnych wniosków (uwaga na ewentualnych oszustów, którzy by takie wnioski oferowali!). Te pieniądze zwolnione są z opodatkowania i składki zdrowotnej.
Osoby pobierające zasiłki i świadczenia przedemerytalne dodatek dostaną w kwietniu.