Organizacja od lat aktywnie działa na rzecz ustanowienia Bydgoszczy liderem w naszym regionie. Jego członkowie nie zgadzają się na takie samo traktowanie naszego miasta i Torunia. Chcą, by to Bydgoszcz zajęła pierwsze miejsce.
Od wczoraj, ramię w ramię ze stowarzyszeniem stanął były prezydent Roman Jasiakiewicz, startujący w nadchodzących wyborach na senatora. - Jedynym rozwiązaniem jest metropolia bydgoska. Nasze miasto musi być lokomotywą w regionie. Toruń może być jednym z wagonów. Lokomotywa nie może przecież jechać sama - powiedział wczoraj Jasiakiewicz.
Przeczytaj też: Roman Jasiakiewicz - List otwarty do posła Tomasza Lenza
Były prezydent, a obecnie szef Rady Miasta twierdzi, że nie chciał szukać sojuszników w Toruniu. Jego zdaniem siedziby najważniejszych urzędów w regionie powinny być u nas, a nie u sąsiadów. - Jednym z moich postulatów jest utworzenie Uniwersytetu Medycznego - zapewnia kandydat. - Zaapeluję do rektora UMK, by odłączył od własnej uczelni Collegium Medicum. Dzięki temu moglibyśmy utworzyć własną uczelnię medyczną.
Jasiakiewicz jest na razie jedynym kandydatem popieranym przez stowarzyszenie Metropolia Bydgoska. - Jak na razie, oprócz niego, nie ma w mieście nikogo, kogo moglibyśmy poprzeć - tłumaczą członkowie stowarzyszenia. - Zauważamy jednak starania pani Grażyny Ciemniak. Zaczyna ona coraz więcej mówić o metropolii z centrum w Bydgoszczy.
Czytaj e-wydanie »