Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ligowa giełda transferowa aż huczy od domysłów (i pomysłów)

Redakcja
W cierpliwość uzbroić się trzeba na przynajmniej trzy tygodnie. Do czasu, aż zawodnicy będą mogli oficjalnie podpisywać kontrakty z nowymi pracodawcami.
W cierpliwość uzbroić się trzeba na przynajmniej trzy tygodnie. Do czasu, aż zawodnicy będą mogli oficjalnie podpisywać kontrakty z nowymi pracodawcami. fot. Jarosław Pruss
Krzysztof Kasprzak w Polonii Bydgoszcz, Janusz Kołodziej w Unii Leszno, a Nicki Pedersen w Gorzowie. Jeśli transferowe plotki się potwierdzą, szykuje się kilka poważnych zmian w klubach ekstraligi.

Zmiana środowiska

Co do tego, że intensywne rozmowy toczą się od dawna, nie ma wątpliwości. Na transferowej giełdzie pojawiają się więc "przecieki". A z nich wynika, że kilku zawodników szykuje się do zmiany barw klubowych.
Trójka negocjatorów bydgoskiej Polonii, poza intensywnymi rozmowami z Sajfutdinowem, szuka wzmocnień dla klubu. I najbliżej porozumienia są ponoć z Krzysztofem Kasprzakiem. Lukę po tym zawodniku w Unii Leszno ma wypełnić Janusz Kołodziej. Wychowanek tarnowskiego klubu pomógł drużynie wrócić do ekstraligi, ale już zapowiedział, że chce zmienić środowisko.

Tak samo jak Nicki Pedersen, który na kolejny sezon poszukuje klubu z bardziej stabilną, niż częstochowska, sytuacją finansową. W Stali Gorzów chętnie widziałby go Władysław Komarnicki, a akurat on na braki w kasie nie narzeka. Być może duet Pedersen - Gollob, wzmocniony solidną drugą linią, da gorzowianom wreszcie upragniony medal.

Bez słabych punktów

Spokojnie jest, póki co, w Unibaksie. Ale wicemistrz Polski też ma swoje plany, bo chce zlikwidować wszystkie słabe punkty w swoim zespole. Najwięcej mówi się o powrocie Hansa Andersena i zakusach torunian na Grega Hancocka.

Tegoroczny złoty medalista skupia się, póki co, na przedłużeniu kontraktów z zawodnikami, którzy wywalczyli tytuł. Łatwo nie będzie, bo mistrzowie są kuszeni propozycjami z innych zespołów (Dobrucki). Do tego kapitan Falubazu Grzegorz Walasek postraszył rezygnacją z polskiej ligi. Na antenie Radia Zachód powiedział: - Być może będę musiał zrezygnować z którejś z tych głównych lig i skuszę się na Anglię, a odpuszczę temat Polski albo Szwecji. Myślę czasami, żeby może spróbować czegoś innego. Na razie rozważam wszystkie opcje. Taką też biorę pod uwagę - zapewnia. - Dużo się w drużynie zmieniło.
Niektórzy zawodnicy kończą wiek juniora, a to też koliduje. Nie wiem jaka jest koncepcja naszego trenera i prezesa, co oni zamierzają. Jeżeli się dogadamy, to będę jeździł w Zielonej Górze. Jeżeli nie, to nic na siłę.

Mikołaj Buczkowski?

Mniej emocji jest na pierwszoligowym froncie. Choć wiele ciekawego może wydarzyć się np. w Grudziądzu. - Może już 6 grudnia uda nam się sprawić fanom miłą niespodziankę - zapowiada tajemniczo prezes GTŻ Zbigniew Fiałkowski.

Kto może zostać Świętym Mikołajem? Krzysztof Buczkowski. Nieoficjalnie mówi się, że jeśli wychowanek GTŻ nie dojdzie do porozumienia z Polonią, wróci do swojego macierzystego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska