Ścieżka rowerowa - jak zapewnił burmistrz Arseniusz Finster - będzie na pewno po lewej stronie ul. Towarowe, a więc tej, gdzie lip wzdłuż drogi nie ma.
Burmistrz mówi tak: - Pan starosta, który zarządza ulicą, patrząc na zdjęcia drzew, przestraszył się o bezpieczeństwo korzystających. Dlatego zlecił badania dendrologiczne. Starosta nie występuje przeciwko moim decyzjom. Chce mieć pewność o bezpieczeństwo korzystania z tej ulicy.
Ścieżka będzie jednak już po lewej stronie. I to starostwo za decyzję burmistrza poniesie większe koszty finansowe. 150 tys. zł to koszt projektu i robót zamiennych. Zmiana wiąże się też z wydłużeniem prac o trzy miesiące.
- Nikt nie będzie ciął tych lip na siłę - mówi burmistrz. - Ja podjąłem decyzję, że w ramach inwestycji nie wycinam żadnych drzew.
Starosta zlecił badania dendrologiczne.
Ciągłe zmiany decyzji. Można się pogubić. - Tylko krowa nie zmienia zdania. Można się mylić. Jestem w dialogu, a to najważniejsze. To wszystkim wychodzi na dobre - mówi burmistrz.
