Przecież każdemu studentowi medycyny wkładane jest do głowy, że jak już dostanie do ręki stetoskop, to ma nie szkodzić (primum non nocere - łac). Pacjentowi, ma się rozumieć.
Tymczasem ta fundamentalna zasada stała się pustym frazesem, bo liczą się procedury, standardy, rekomendacje. Przykłady z ostatnich miesięcy, tragiczne bardzo, pokazały, że rozum u lekarza śpi. Bo on ma naokoło głowy właśnie kretyńskie procedury, a nie widzi człowieka.
Czytaj: Kiedyś koszyk będzie chudszy
Twoja medycyna, Hipokratesie, nakazywała wyciąganie wniosków dopiero po dogłębnej obserwacji pacjenta i analizowaniu objawów choroby.Teraz medycy nie mają na to czasu. Strach powiedzieć, ale leczy nas biurokracja. I NFZ. Wierzę w Twoją mądrość i ufam, że znajdziesz lekarstwo na tę chorobę.
P.S. Pewnie już słyszałeś, że minister zdrowia, niejaki Arłukowicz Bartosz napisał list do przyjaciół lekarzy. Nawołuje w nim do oczyszczenia środowiska. Podobno komisję powołał, która ma służyć radą, jak budować wartości etyczne i moralne.
Ciekawe, który kabaret to kupi.