Ten mecz śledzili nie tylko kibice z Gdańska i Daugavpils, ale również wszyscy ci, którzy trzymają kciuki za utrzymanie Abramczyk Polonii w I lidze. Bydgoska ekipa ostatnio - po zwycięstwie nad Unią Tarnów - wyprzedziła Lokomotiv w tabeli, ale to, kto spadnie z ligi, pozostaje sprawą otwartą.
ZOBACZ: GRZEGORZ ZENGOTA PO MECZU POLONII: WIARA CZYNI CUDA!
Lokomotiv jeszcze niedawno był w dużo lepszej sytuacji - wygrał dwumecz z Polonią i był wyżej w tabeli. Miał też bardziej - wydawałoby się - sprzyjający kalendarz startów. Niespodziewanie jednak Łotysze przegrali u siebie z Unią Tarnów i Ostrovią. Gdy poloniści pokonali u siebie tarnowiskie "Jaskółki", awansowali na 7. pozycję w tabeli.
W 13. kolejce Lokomotiv swojej szansy na odbicie tego miejsca szukał w Gdańsku. Początek spotkania goście mieli nieudany, ale duże straty zaczęli odrabiać w połowie zawodów. Świetnie radzili sobie Pontus Aspgren, Wadim Tarasienko i Oleg Michaiłow. Po 12. wyścigu Łotysze zbliżyli się do Wybrzeża na 7 punktów i wciąż mieli nadzieje na korzystny wynik. Tuż przed biegami nominowanymi złudzeń pozbawił ich jednak Peter Kildemand, który skutecznie odpierał ataki Tarasienki.
Ostatecznie Wybrzeże Gdańsk pokonało Lokomotiv Daugavpils 50:39.
W 13. rundzie Abramczyk Polonia miała walczyć w Łodzi, ale mecz odwołano z powodu niesprzyjającej pogody. Drugie podejście zaplanowano na 2 października (piątek), początek o godz. 16.30. W tym starciu poloniści są jednak raczej bez szans.
Wszystko rozstrzygnie się w weekend. W sobotę (3.10) Lokomotiv powalczy na swoim torze z Orłem Łódź. W niedzielę (4.10) w Bydgoszczy Abramczyk Polonia zmierzy się z Ostrovią (początek tego spotkania o 13.30).
Jeśli Łotysze przegrają u siebie z Orłem, ostatni mecz poloniści pojadą na luzie. Jeśli w Daugavpils wygrają gospodarze, Abramczyk Polonia również będzie musiała wygrać.
Tomasz Bajerski na jednym kole - Apator Toruń wraca do PGE E...
