https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łowy na głowy

Małgorzata Wąsacz
Coraz więcej firm poszukujących pracowników na różne stanowiska korzysta z usług doradców personalnych. Nie tylko działają szybko, ale dają nawet roczną gwarancję na jakość pracy znalezionego pracownika.

     Pierwsze firmy doradztwa personalnego pojawiły się w naszym kraju na początku lat 90. ubiegłego wieku. Ich klientami były najczęściej zagraniczne koncerny, które w Polsce otwierały swoje filie.
     Tak "łowią"
     
Doradcy personalni działają wyłącznie na zlecenie pracodawców. Od nich otrzymują zlecenie znalezienia osoby na konkretne stanowisko np. sekretarki czy menadżera. Szukają w swoich bazach danych oraz poprzez ogłoszenia prasowe. Największą uwagę zwracają na kwalifikacje kandydatów. Doradcy sprawdzają, czy odpowiadają one wymogom pracodawcy. Kolejnymi etapami rekrutacji, którym poddawani są nieliczni, jest rozmowa oraz testy osobowości i zdolności. Ci, którzy wypadną najlepiej prezentowani są pracodawcy. To on ostatecznie decyduje, komu powierzy etat.
     Szef w sieci
     
Szczególnie cenieni są doradcy zajmujący się poszukiwaniem pracowników na najwyższe stanowiska w firmie, czyli np. prezesów czy członków zarządu. Szukają ich head hunterzy, czyli łowcy głów. Korzystają ze specyficznych metod działania. Bardzo często zdarza się, że podkupują pracownika z innej firmy. Łowcy są dyskretni i dobrze poinformowani. Wiedzą np. który z prezesów nie jest zadowolony ze swojej pracy. To właśnie oni są szczególnie łakomym kąskiem dla head hunterów.
     Cenią się
     
Prowizja dla doradców personalnych waha się w zależności od stanowiska, na które poszukują pracownika. W przypadku tych niższych wynosi ona do trzykrotności pensji brutto zatrudnianego pracownika. Znacznie więcej kosztuje "głowa" prezesa. Średnio jest to 25-30 proc. rocznego dochodu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska