https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubcz > Pierwsi uwierzyli w Unię!

Nie wiadomo, skąd wzięła się nazwa Lubcz i od jakiego słowa pochodzi.

Faktem jest, że wystarczy "wpaść" tu choć na kilka chwil, by natychmiast poLUBić tę wspaniale położoną nad jeziorem wieś.
Bogata jest też historia tej osady.rozwojowi sprzyjało od najdawniejszych czasów położenie - najpierw na szlaku jezior połączonych rzeczką Wełną, później - w czasie kształtowania się państwowości - strategiczne miejsce na szlaku łączącym Gniezno z letnią rezydencją arcybiskupów gnieźnieńskich - Żninem. Nic więc dziwnego, że pod nazwą Lubcza wieś jest wymieniona w bulli papieskiej z 1136 roku - poświadczającej stan majątkowy kościoła gnieźnieńskiego.

- Z zapisków wynika, że w XII wieku był to folwark prowadzony przez niemieckich osadników - opowiada Marian Kowalewski, sołtysujący tu od 1987 roku. - Później nazwa zmieniała się wielokrotnie - była Lubiecz, Lubcze, a nawet Lubek. Dzięki administracji kościelnej istnienie wsi w trakcie kolejnych wieków zostało dobrze udokumentowane. Wiemy więc, że w 1326 arcybiskup Janisław sprzedał naszą wioskę niejakiemu Czechosławowi.

Kolejne informacje o wsi pojawiają się w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego i Innych Krajów Słowiańskich z 1880 roku. Wówczas Lubcz był wsią i gminą w powiecie mogileńskim, a składał się z takich osad jak: wieś, Rudunek, Olendry i Gostombka. Istniało wtedy 39 domostw, mieszkało 417 osób, był też młyn i kościół katolicki dekanatu rogowskiego.

- Pierwszy kościół we wsi powstał tuż po Potopie Szwedzkim w 1686 roku.1769 roku dzierżawca dóbr mięcierskich rozbudował go o nawę i wieżę. Niestety, świątynia spłonęła 16 maja 1902 roku. Zresztą tamten pożar pochłonął połowę zabudowań we wsi. Ogień - jak mówią kroniki - powstał około godziny 16 w domu Jana Brzykcego. Niewykluczone, że z pieca, w którym był pieczony chleb. Szalejąca wtedy nad Lubczem wichura szybko, w przeciągu pół godziny, przeniosła żywioł na kolejne domostwa i kościół...

Na zgliszczach świątyni szybko pobudowano nowy kościół. Ceglany, w stylu neogotyckim. 29 sierpnia 1921 roku konsekrował go biskup Kloske. Otrzymał imię św. Mateusza.
Mieszkańcy Lubcza dali się poznać jako gorliwi patrioci, Polacy. Bardzo licznie wzięli udział w Powstaniu Wielkopolskim. Zaraz po jego zwycięskim zakończeniu zaczęli działać na rzecz rozwoju wsi. Zresztą nie tylko. W pobliskim Mięcierzynie zawiązało się też Stowarzyszenie Powstańcówi Wojaków. Już w pierwszych miesiącach istnienia organizacja otrzymała sztandar, który został zakupiony ze składek oraz datków miejscowej ludności. Został wyeksponowany w kościele parafialnym w Lubczu, poświęcił go w 1928 roku ksiądz Ignacy Barlik. - Podczas II wojny został ocalony przez niemieckiego sołtysa - Albrechta, a po odzyskaniu niepodległości wrócił do kościoła.

O niezwykle bogatej historii Lubcza sołtys Kowalewski może opowiadać godzinami. Ale trzeba przyznać, że jest o czym. To wspaniała pałucka wieś, o wielkich tradycjach. Aż się prosi, by Lubcz doczekał się swej monografii. - Dziś jesteśmy wsią typowo rolniczą. Mamy też PGR-owską przeszłość, ale na szczęście nie zaszkodziło to nam. Zachowaliśmy tożsamość, charakter. Pozostaliśmy sobą.
Każdy, kto przejeżdża przez wieś zastanawia się nad ponadprzeciętną schludnością i czystością osady. - Taka tu właśnie tradycja - dodaje sołtys. - Tak się przyjęło, że co sobota wszyscy właściciele posesji robią wielkie porządki. I nie ograniczają się tylko do swych domów, ogródków, ale wychodzą też na chodniki, ulice. Widać, wszystkim zależy, by było tu jak najporządniej. I tak właśnie jest!

Dumą wsi jest też szkoła. Obecnie pełni funkcję filii rogowskiej Szkoły Podstawowej. Naukę w klasach początkowych (I-III) pobierają tu uczniowie z całej gminy. - Tak jest od 2000 roku. Wcześniej mieliśmy "pełną "podstawówkę. Ba! Swego czasu trzeba było nawet ją rozbudować, bo się wszystkie dzieciaki nie mieściły. Były te jednak czasy, gdy funkcjonował tu PGR, do pracy przyjechało wiele młodych, przyszłościowych małżeństw. Dziś dzieci rodzi się już mniej, ale mimo to, na 375 mieszkańców naszego sołectwa aż 30 procent nie ukończyło jeszcze 18 lat!
Tak szeroką wiedzę o wsi, jej historii, problemach, szansach na rozwój Marian Kowalewski czerpie nie tylko z faktu swego sołtysowania. - Nie ma co ukrywać, że jako pierwsi w gminie Rogowo dowiedzieliśmy się o możliwości starania się o pieniądze z Unii Europejskiej. Było to dokładnie w kwietniu 1996 roku w Minikowie. Zaraz więc powstała grupa robocza, której zadaniem było opracowanie strategii rozwoju wsi. Wtedy właśnie zaczęło się szperanie po historii, szukanie mocnych i słabych stron. I dzięki temu wiemy, co robić, by wieś w najbliższych czasach rozkwitła - tak jak na to zasługuje!

Atutem Lubcza jest zarówno jego przeszłość, jak i znakomite położenie - wśród lasów i jezior, ale jednocześnie tuż przy ważnym szlaku komunikacyjnych - krajowej "Piątce ". Już teraz nie brakuje tu "osadników "z zewnątrz - z Poznania czy innych większych ośrodków. - Dużo się u nas buduje. Pewnie niedługo trzeba będzie przesunąć tablicę z nazwą wioski aż do "krajówki ". Nie dziwię się jednak tym, że aż tylu ludzi chce u nas mieszkać. To wymarzony teren. Jeśli uda nam się spełnić wszystkie nasze marzenia inwestycyjne - będzie tu raj.

Rada Sołecka chciałaby w pierwszej kolejności uporządkować miejscową plażę - dziką i bez oficjalnego dojścia, ale bardzo popularną wśród mieszkańców i przyjezdnych. Konieczny do rozwiązania jest problem kanalizacji, bo na razie część wsi "spuszcza "się wprost do jeziora. Przydałoby się uporządkowanie boiska piłkarskiego. Naprawić trzeba dziurawe drogi. Niedługo powstanie jednak plac zabaw z prawdziwego zdarzenia - za 25 tysięcy złotych!

Tekst i fot. MICHAŁ WOŹNIAK

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska