Po pijanemu zabili niewinnego człowieka
Drobiazgowe śledztwo w tej sprawie trwało od maja. Wtedy w ręce policji wpadli podejrzani o zabójstwo 49-letniego mężczyzny Łukasz M. i Kamil R. z Lubicza (pod Toruniem). Podejrzani zostali aresztowani. Okazało się, że Łukasz M. był w przeszłości karany za pobicia i rozboje. Obaj zatrzymani przyznali się do zbrodni.
Zdaniem prokuratury przestępcy byli wyjątkowo bezwzględni. Gdy zaatakowali 49-letniego Mariana J. byli kompletnie pijani. Wypili wcześniej 20 piw.
Ofiarę bili pięściami po głowie i kopali bez opamiętania. Nie przestali się znęcać nawet, gdy mężczyzna upadł na ziemię. Gdy zemdlał, przesunęli go w kierunku krzaków obok przystanku autobusowego. Z opinii biegłych lekarzy wynika, że Marian J. już wtedy miał pękniętą szczękę i poważne rany, które mogły doprowadzić do śmierci. Napastnikom było jednak wciąż mało.
W zaroślach wbili w jego ciało drewniany kij, zabrali mu m.in. telefon komórkowy i karty bankomatowe. Ciężko rannego przykryli gałęziami i uciekli. Mężczyzna zmarł.
Posiedzą przynajmniej ćwierć wieku
Okoliczności w jakich doszło do przestępstwa i przede wszystkim sposób działania oskarżonych pozwalają zaostrzyć dolną granicę kary przewidzianej za zabójstwo z 8 do 25 lat więzienia. Sąd może jednak skazać mężczyzn nawet na dożywocie.
Pokazali, gdzie ukryli swoją ofiarę
Przypomnijmy, że ciało Mariana J. udało się odnaleźć dopiero po roku od jego śmierci.
Mężczyzna nie wrócił do domu 16 maja 2008 r. Zaniepokojona rodzina zawiadomiła policję. Toruńscy kryminalni rozpoczęli poszukiwania, ale efektów nie było.
Rodzina mężczyzny zdecydowała się zatrudnić jasnowidza, który stwierdził, że Marian J. nie żyje. Zdaniem jasnowidza ciało mężczyzny miało leżeć w wodzie. Nie potrafił jednak wskazać konkretnego miejsca.
W maju 2009 r. toruńska policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn, przy których znaleźli rzeczy należące do zaginionego. Podejrzani wskazali, gdzie jest ciało Mariana J. Jego szczątki policjanci znaleźli w krzakach, na łące, 150 metrów od przystanku autobusowego w Lubiczu Dolnym.
Zatrzymani przyznali, że stojący samotnie na przystanku w Lubiczu 49-latek wydał im się idealną ofiarą. Oskarżeni przez rok żyli ze świadomością, że pobitego człowieka zostawili w krzakach.
Więcej aktualnych informacji z Torunia znajdziesz na podstronie:www.pomorska.pl/torun