MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubię "świeże" filmy

Rozmawiała Karina Bonowicz
Katarzyna Jaworska
Katarzyna Jaworska fot. Lech Kamiński
Rozmowa z Katarzyną Jaworską organizatorką Tofifest

- Tofifest po raz pierwszy odbędzie się latem. Skąd ta zmiana?

- Złożyliśmy wniosek do Urzędu Miasta i życzeniem urzędu było, żeby ta impreza odbywała się w lipcu. Zdecydowaliśmy się na ten krok, tym bardziej że wakacje to dobry okres, żeby spróbować i przekonać się, czy impreza się sprawdzi się tak, jak sprawdzała się jesienią. Czasu było mało, a wysiłek potężny. Podjęliśmy się jednak tego zadania i myślę, że sprostaliśmy mu.

- Czy to oznacza koniec jesiennych edycji festiwalu?

- Jeśli chodzi o imprezy filmowe, to myślę, że w Toruniu jest miejsce na dużą imprezę wakacyjną i trochę mniejszą jesienią. Na pewno będziemy o tym myśleć w przyszłym roku. Myślimy też o festiwalu filmów krótkometrażowych.

- Pierwsza edycja festiwalu miała miejsce 6 lat temu. Co się zmieniło od tego czasu?

- Zaczynaliśmy od kina off. Wtedy w terminologii języka polskiego pojawił się taki termin, którym określano wszystko, co nowe i młode: kino niezależne profesjonalne i amatorskie, etiudy studenckie itp. Od trzech lat staramy się jednak konsekwentnie pokazywać filmy niezależne w pojęciu europejskim i światowym.

- Co to znaczy, że film jest niezależny?

- Ta niezależność to taka niezależność w cudzysłowie, dlatego że nie można tego określić nawet budżetem. Mnie osobiście najbardziej podoba się określenie, że niezależność filmu musi tkwić w obrazie. Film jest niezależny, jeśli łamie w jakiś sposób schematy i przekazuje jakąś nowatorską myśl. To jest to dla mnie pewnego rodzaju niezależność, coś nowego, świeżego. W języku angielskim jest na to określenie "fresh films". To są takie w "świeże" filmy.

- Kino niezależne bywa niekiedy kojarzone z kinem amatorskim.

- Nie mogę postawić znaku równości między filmem amatorskim a niezależnym. Zresztą w przypadku tego drugiego wolę określenie film artystyczny. Prawdę mówiąc, nigdy nie byłam zwolenniczką filmu amatorskiego. Oczywiście, są festiwale dla takich twórców. Człowiek znajduje pasję, zaczyna robić film i chce go wystawić, żeby zobaczyć, czy jego pasja ma sens. I to też jest piękne. Z racji jednak tego, że jestem filmoznawcą, lubię filmy profesjonalne.

- Jeśli chodzi o kinematograficzny miszmasz, to w tym roku mamy pasmo zatytułowane "Chinematografia".

- Z zamiarem pokazania przeglądu kina chińskiego nosiliśmy się już kilka lat. Wydało nam się to jednak nieco przekorne, że właśnie w przededniu olimpiady w Pekinie przybliżymy widzom tę kinematografię. Oprócz produkcji chińskich pokażemy także niepokazywane dotąd w Polsce filmy z Tajwanu i Hong-Kongu. Pokażemy także filmy młodych reżyserek, jak np. "Drifting flowers" czy "Splendid Float" Zero Chou, filmy nawiązujące do tematyki równouprawnienia, o tematyce homoseksualnej pokazanej w sposób malowniczy. W tym paśmie znalazł się także film "Life track", praktycznie pozbawiony słów, który szczególnie polecam.
Obok nich pojawi się też film "Księżniczka i wojownicy", który jest wielką produkcją.

- Filmy niezależne wymieszane zostały z wielkimi produkcjami.

Trzeba pokazać wszystkie strony tej kinematografii, i te ciekawsze i te mniej ciekawe. To, co się dzieje obecnie w Chinach, to dobry powód, żeby porozmawiać o tym kinie, o jego zróżnicowaniu i o tym, że obok wielkich produkcji po linii politycznej państwa, jest również mnóstwo filmów niezależnych. Niezależnych także dlatego, że często nie są w ogóle pokazywane w Chinach albo są robione przez Chińczyków w zupełnie inny krajach. W tych 10 filmach są także dokumenty, które pokazują inną stronę zbliżającej się olimpiady, np. "Concrete revolution", film, który mówi o tym, jak Chińczycy budują olimpiadę, ilu ludziom to daje pracę itp. A o tym się nie mówi. To trochę przekorne, ale potrzebne po to, żeby wywołać dyskusję. Dziś, kiedy wszyscy jesteśmy za wolnym Tybetem, myślę, że pokazanie sztuki Chin jest dosyć istotne.

- Dzięki panoramie kina światowego widz ma szansę odkryć, że Gruzja czy Chile także mają swoją kinematografię.

- Jeśli chodzi o panoramę kina światowego, staraliśmy się pokazać zarówno filmy sezonu, jak i kilka nowości. Dlaczego te filmy nie wychodzą poza kraj, w którym powstały? Nasz przemysł filmowy nie jest tak duży, nie ma aż tylu dystrybutorów, ale myślę, że to ogromny sukces, że filmy artystyczne wprowadzane są w ogóle do kin. Myślę jednak, że wszystko jeszcze przed nami. Najpierw nie mieliśmy na co chodzić do kina, bo grane były wyłącznie filmy rosyjskie i polskie. Potem nastąpił bum multipleksów i wszyscy się zachłysnęli wielkimi produkcjami. I jest czym, bo to także są majstersztyki.

- A co z zalewającym nas zewsząd kinem amerykańskim?

- Z przyjemnością je oglądam, bo każde kino jest potrzebne. Dopiero teraz jednak udaje się powoli wykształcić widza sztuki wyższej, co nie dotyczy tylko filmu. Myślę jednak, że jeśli chodzi o kino artystyczne, to będzie coraz lepiej i coraz więcej filmów tego typu będzie wprowadzanych do kin.

- Nie sposób nie wspomnieć o gwieździe tegorocznego festiwalu.

- Bardzo się cieszymy, że Emmanuelle Seigner będzie gościem specjalnym naszego festiwalu. Od czasów Cameraimage osoba o takim prestiżu nie gościła w Toruniu. To pierwsza edycja letnia, bo zaczynam od tego roku liczyć edycje od nowa, ponieważ jest to dla mnie zupełnie nowa sytuacja. Jest to więc w pewnym sensie pierwszy festiwal, na który udało nam się taką gwiazdę pozyskać i mam nadzieję, że od przyszłego roku będzie jeszcze lepiej.

- Trudno było ją namówić na przyjazd do Torunia?

- Nie jest łatwe pozyskanie takiej gwiazdy, zwłaszcza jeśli się ma na organizację festiwalu 5 i pół miesiąca, a trzeba pamiętać, że gwiazdy takiego formatu mają bukingi na rok przed.

- Przyjedzie jednak bez męża

- Mam nadzieję, że niedosyt powodowany brakiem męża uda nam się zaspokoić w przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska