Przybywającego na wczorajszą inaugurację prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego pytano, czy spodziewa się "jatki politycznej". - To przesada - odparł prezydent.
Inauguracja obrad przebiegła jednak spokojnie. Posiedzenie otworzył wczoraj o 11.00 marszałek senior Józef Zych z PSL. Po odśpiewaniu hymnu marszałek-senior powitał prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Marka Belkę i przedstawicieli świata polityki, gospodarki oraz delegacje zagraniczne.
Nowo wybrani posłowie złożyli ślubowanie, a wielu po słowie "ślubuję" dodało: "Tak mi dopomóż, Bóg!"
- Polska demokracja działa - mówił w inauguracyjnym przemówieniu Aleksander Kwaśniewski. - W wyborach parlamentarnych naród - najwyższy suweren wyraził swą wolę, zagłosował przeciw tym, którzy do tej pory sprawowali władzę i zmienił układ sił politycznych. _Prezydent podkreślił rolę Sejmu w tworzeniu prawa, które powinno być proste, precyzyjne i zrozumiałe: - Rozrost legislacji jest skutkiem zmian ustrojowych, ale bądźmy szczerzy, za tą ilością nie idzie jakość - mówił prezydent.
W dalszej części Sejm uczcił 21 rocznicę męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Uchwałę przyjęto przez aklamację. Następnie premier Marek Belka złożył dymisję swojego gabinetu. - Gospodarka jest dziś stabilna, przychody budżetu większe, przepisy prawa regulujące gospodarkę prostsze, a polityka społeczna skuteczniejsza - podkreślił premier. Przyznał jednak, że rządowi nie udało się zadowalająco uporządkować finansów publicznych.
Chwilę później nowy Sejm rozpatrywał wniosek w sprawie przerwy w posiedzeniu, zgłoszony przez PiS. Złożył go Ludwik Dorn podkreślając, że jego partia nie chce wzrostu napięcia i konfliktu. - _Nie ma porozumieniamiędzy PO a PiS w sprawie kandydatury na marszałka Sejmu. Dziwnejest, że w takiej sytuacji PO, bez porozumienia z PiS, zgłosiła kandydaturę Bronisława Komorowskiego na marszałka - _mówił Dorn.
Choć Platformie przysługiwało prawo uzasadnienia swojego wniosku, z wystąpienia zrezygnowano. Wobec tego Józef Zych zarządził głosowanie. Wniosek PiS poparło 237 posłów, przeciw było 215, dwóch się wstrzymało. Wniosek Platformy przepadł dzięki poparciu Samoobrony i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Lider PO Donald Tusk nie krył rozgoryczenia: - _Wtorkowe porozumienie między Lechem Kaczyńskim a Andrzejem Lepperem ma poważne konsekwencje. Głosami PiS i Samoobrony zablokowano wybór marszałka. Chciałbym spytać Lecha Kaczyńskiego, czy IV RP ma mieć twarz Andrzeja Leppera?
- Ja mogę odpowiedzieć też pytaniem: czy III Rzeczpospolita Donalda Tuska w zmienionej formie ma mieć twarz Jerzego Urbana, bo on poparł Donalda Tuska, albo Leszka Millera, bo on również go poparł? - ripostował Kaczyński.
Bronisław Komorowski (PO) dziwił się przyszłemu koalicjantowi: - Była przecież propozycja publiczna, że jeśli premier jest ze zwycięskiej partii, to wicepremier i marszałek Sejmu jest z partii współtworzącej koalicję.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że ogłoszenie przerwy w trakcie pierwszego posiedzenia Sejmu to niebezpieczny precedens: - Nowy Sejm źle zaczął.
_Tymczasem według Andrzeja Leppera, przerwanie posiedzenia było jedynym rozsądnym wyjściem z sytuacji. - _Nie może być tak, że dwie najważniejsze osoby w państwie - czyli prezydent i marszałek Sejmu - będą w rękach PO - powiedział Lepper.
To, kto zostanie marszałkiem Sejmu, rozstrzygnie się więc w przyszłym tygodniu, kiedy znany już będzie wynik wyborów prezydenckich. Zdaniem Komorowskiego, jeśli Kaczyński przegra z Tuskiem rywalizację o prezydenturę, PiS będzie chciało wzmocnić swą pozycję w parlamencie i obsadzić funkcję marszałka Sejmu, pomimo iż wcześniej zaproponowało to Platformie.
Po południu prezydent Aleksander Kwaśniewski odwołał Radę Ministrów i powierzył jej sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowego rządu. Również po południu Kwaśniewski desygnował Kazimierza Marcinkiewicza na nowego szefa rządu.
Marcinkiewicz zapowiedział, że do końca miesiąca przedstawi prezydentowi skład Rady Ministrów wraz z programem działania koalicyjnego rządu na cztery lata.
- Do niedzieli wszystkie działania będą obarczone toczącą się kampanią wyborczą, ale od poniedziałku ruszymy do bardzo efektywnej pracy - zapowiedział.
Premier wyraził też przekonanie, że kandydatura Jana Rokity na wicepremiera nie zmieni się niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich.
Ludowa twarz IV RP

Pierwsze posiedzenie Sejmu V kadencji zapowiadało się nerwowo. Oczekiwano kłótni PiS z PO o fotel marszałka. Ale obrady przerwano.