W Chelsea Antonio Conte musiał poradzić sobie Alvaro Moratą, Gonzalo Higuainem i Olivierem Giroud, z których żaden nie był w stanie regularnie strzelać goli. Romelu Lukaku ma doświadczenie w koszulce The Blues, ale niewielkie - 15 meczów, 0 goli i przestrzelony rzut karny w meczu o Superpuchar Europy w 2013 roku.
W Evertonie Belg był prawdziwą maszynką do zdobywania bramek. Dla The Toffees strzelił 87 goli w 161 meczach, a przecież grał dla nich, gdy miał 21-24 lata. Transfer do Manchesteru United był nieunikniony, a Czerwone Diabły zapłaciły za niego aż 85 mln euro. Po dwóch sezonach na Old Trafford Lukaku odchodzi jako główny temat szyder i śmiechów kibiców.
Inter wciąż nie będąc pewnym przyszłości Mauro Icardiego postanowił nie czekać i nie patrzeć na innych tylko działać. Nerrazzurri zapłacą za Belga 65 mln euro co będzie ich nowym rekordem transferowym, ale Antonio Conte w końcu dostanie napastnika z krwi i kości - takiego jakiego szukał po odejściu z Chelsea Diego Costy.
Transfer Lukaku był tylko kwestią czasu. Ostatnie kilka dni Belg spędził w Brukseli, trenując z Anderlechtem. Menedżer United Ole Gunnar Solskjaer poinformował go, że nie widzi dla niego przyszłości w klubie, a pierwszym napastnikiem będzie Marcus Rashford. Co więcej pozwolił mu na zostanie w Belgii, a przecież już w niedzielę Czerwone Diabły ruszają z nowym sezonem Premier League.
W barwach Manchesteru United Lukaku strzelił 42 gole w 96 meczach
