Z wielkiej debaty pod hasłem "Dobro powiatu ponad podziałami terytorialnymi i politycznymi" nic nie wynikło. Opozycja i sępoleńscy radni spodziewali się, że podyskutują o zaciskaniu pasa. Niestety, coś, co zaplanowano jako debatę, nią nie było. Może zawiniło zmęczenie, bo drugą część sesji zaczęła się o 14.00, a może misterny plan zarządu powiatu babrania się w historii, a mniej w perspektywach finansowych powiatu. - Skoro teraz zadłużenie wynosi 7 mln zł, to pod koniec roku będzie ono wynosić 10 mln zł - _powiedział radny z Sępólna Dariusz Krakowiak. - A to oznacza, że przestaniemy się rozwijać. _
Drodzy drogowcy
Starosta Henryk Pawlina przekonywał, że było i jest dobrze, a od największych pożeraczy powiatowych środków - jak określił dyrektorów oświaty, dróg i pomocy społecznej przewodniczący Rady Powiatu Henryk Dąbrowski - zażądał sprawozdania z działalności od 1999 r. Skarbniczka Anna Hajduk-Kowalczyk na przykładzie innych powiatów udowadniała, że sytuacja jest dobra. Potem swoje "działki" referowali szefowa oświaty Jolanta Madej, szefowa PCPR Zofia Mueller i dyrektor Zarządu Drogowego Edwin Ekert.
I na tym dobre wieści się skończyły, bo radni zaczęli pytać, głównie Eckerta, który na pytanie, co potrzebuje, aby regenerować więcej dróg, odrzekł, że dwoi się i troi. - Wykonawcy mają sprzęt i ludzi, a mnie i jednego, i drugiego brakuje - _stwierdził. - Tegoroczny budżet wynosi 2 mln zł, co starczyłoby na zakup półtorej maszyny, np. walca. _
Niektórym radnym podoba się pomysł oszczędzania przez likwidację Zarządu Drogowego, choć Eckert próbował to wyperswadować, roztaczając wizje kompletnej degrengolady na powiatowych drogach.
Jak nauczyciel z pielęgniarką
Okazało się, że radni widzą oszczędności gdzie indziej._ - Dlaczego wciąż dokłada się do więcborskiego ogólniaka z innych szkół - _pytał Adam Gumiński.
A Zdzisława Skórczewska przypomniała, że studnią bez dna są obiekty przy al. 600-lecia w Więcborku. - Tam są oszczędności, ale trzeba wziąć za ogrzewanie - mówiła
Na to Józef Buława stwierdził, że jako nauczyciel nie zna się na medycynie. - Po co szukać oszczędności wyłącznie w szkolnictwie? - pytał. - Pani jest związana z medycyną i czy w tej dziedzinie nie znalazła pani rezerw?