W piątek w Stavanger rozpoczęły się trzecie w tym sezonie zawody Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Na norweskim torze nie zabrało czołowych reprezentantów Polski, którzy walczyli o pucharowe punkty.
Przed startem trener kady narodowej ubolewał nad stanem zdrowotnym zawodników.
– Martwią nas jedynie problemy zdrowotne po Pekinie. Wyjazd do Azji troszeczkę nas przerzedził. Cztery osoby, w tym Karolina Bosiek, dojechały do nas kilka dni później. Trudno w tej sytuacji mówić o wysokiej dyspozycji, ale na pewno podejmiemy walkę o jak najwyższe miejsca
– zapowiedział trener polskiej reprezentacji Paweł Abratkiewicz.
Najgorszy występ Karoliny Bosiek na 1000 m w tym sezonie
Sesja wieczorna rozpoczęła się od rywalizacji kobiet na 1000 m w dywizji A. W niej oglądaliśmy jedną przedstawicielkę naszego kraju Karolinę Bosiek, która tydzień temu zameldowała się na 9. miejscu.
Polka wystąpiła w pierwszej parze po półmetku rywalizacji. Na 1/5 dystansu objęła prowadziła, lecz im dłużej trwał wyścig tym Polka słaba przyjeżdżając na metę z piątym czasem (1.17,43). Ostatecznie zajęła dwunastą pozycję.
Czas był dużo słabszy od tego jaki osiągnęła na olimpijskim torze. Polka przejechała dystans w czasie 1.16,63.
Zawody wygrała jadąca w ostatniej parze Holenderka Jutta Leerdam, która wygrała z czasem 1.15,26. Na drugim miejscu została sklasyfikowana ówczesna liderka Pucharu Świata i mistrzyni olimpijska Miho Takagi. Japonka przegrała o 0,26 s. Podium uzupełniła druga z Pomarańczowych Antoinette Rijpma-De Jong (1.15,74).
Polka w klasyfikacji generalnej na 1000 m zajmuje 9. pozycję.
Wcześniej w dywizji B starowały trzy Polki. Najlepiej zaprezentowała się Martyna Baran (10. miejsce) bijąc rekord życiowy. Od dziś ''życiówka'' wynosi 1.18,62. Natalia Jabrzyk była piętnasta, a Iga Wojtasik - 17.
Najlepszy w tym sezonie indywidualny występ Polaka
Na tym samym dystansie walczył również Damian Żurek. W trzeciej parze okazał się lepszy od Amerykanina Coopera McLeoda. Polak popisał się kapitalną jazdą. Od początku do końca dyktował warunki. Ostatecznie 1000 m pokonał w czasie 1.09,16, co na chwilą obecną było najlepszym czasem dnia.
Najlepszy rezultat w tym roku pozwalał Polakowi przez kolejne dwa przejazdy cieszyć się pozycją lidera. W piątej parze Japończyk Kazuya Yamada z czasem 1.09,10 objął prowadzenie. Zaś w ósmej parze Holender Kjeld Nuis i Japończyk Tatsuya Shinhama wykazali się najlepszymi rezultatami. Nuis wygrał z wynikiem 1:08.76. Bezpośredniego rywala wyprzedził o 0,12 s.
Ostatecznie Żurek zakończył na czwartym miejscu.
W dywizji B Piotr Michalski zajął 12. miejsce. Natomiast Jakub Piotrowski i Marek Kania uplasowali się tuż za nim.
W biegu ze startu masowego czwarte miejsce zajęła Magdalena Czyszczoń zdobywając dziesięć punktów.
Rywalizacja w Stavanger rozpocznie się w piątek i potrwa do niedzieli.
