Z Koreą niemal cały czas graliśmy podstawową "szóstką", mimo że wynik był pod kontrolą.
- Mówi się, że zwycięskiej szóstki się nie zmienia. Nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. Jeśli jest okazja wygrać do dziesięciu czy piętnastu, to trzeba to zrobić. Tak buduje się pewność siebie - stwierdziła 22-letnia Polka.
Kolejne rywalki Biało-Czerwonych to Dominikana i Turcja. Zespoły te stoczyły w środę bardzo wyrównany bój.
- Myślę, że musimy podejść z chłodną głową do kolejnych spotkań, bo rywalki mocniejsze. Musimy walczyć od pierwszego do ostatniego punktu, bo wiemy że nie będzie łatwo, musimy być skoncentrowane - podkreśliła brązowa medalistka mistrzostw Europy juniorek z 2018 roku.
Atakująca Vero Volley Monza zdobyła aż 11 punktów blokiem w meczach z Koreą i Tajlandią, z Dominikaną może być o nie trudniej.
- Wszystkie dziewczyny z Dominikany mają podobny wzrost do mnie - zaznaczyła.
Może być jednak łatwiej z wbijaniem piłek w "pomarańczowe" niż z Azjatkami.
- Dominikanki słabiej bronią z racji wysokiego wzrostu, to normalne - stwierdziła atakująca.
Przed środowym meczem w rocznicę złota "Złotek", Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski i wiceprezes Jacek Sęk wręczyli byłym reprezentantkom Złote Odznaki PZPS oraz kwiaty.
- Największe gratulacje dla nich. Bardzo fajnie że zostały wyróżnione podczas turnieju. Z kilkoma z nich miałam styczność wchodząc do profesjonalnej siatkówki. To było super doświadczenie pod względem życiowym i siatkarskim - powiedziała Stysiak.
Atakująca reprezentacji Polski jest znana z robienia dobrej atmosfery.
- Miałyśmy krewetki na obiad przed meczem w Holandii, przyszedł trener do szatni, i spytał się (przed meczem z Chorwacją) co czujecie, jakie macie obawy? - ja odpowiedziałam że czuję krewetki [śmiech]. Czasami takie takie żarty mi się zdarzają - stwierdziła.
