Punkt interpelacje i zapytania radnych zajął całe przedpołudnie, a burmistrza zasypano pytaniami - od stanu dróg, lamp i chodników, po skład delegacji do Mozyra. Opozycja wykorzystała skrzętnie obecność ekipy telewizji kablowej "Petrus", by "dołożyć" burmistrzowi Arseniuszowi Finsterowi.
Uchwała za uchwałą
Rada wyraziła zgodę na zbycie udziałów MZEC, zgadzając się z opinią burmistrza, że firma "Petek" sprawdziła się jako partner i nie zaskoczy mieszkańców drastyczną podwyżką cen energii. Aprobatę zyskał projekt utworzenia Związku Gmin Człuchowsko-Chojnickich, choć i w tej sprawie opozycja miała wątpliwości. Nie brakowało ich także w odniesieniu do ulg w podatku od nieruchomości na lata 2003-2006, bo Andrzej Mielke pytał, czy oprócz strefy A i B w mieście, która ma szczególne względy, ktoś pamięta o strefie C,D i E, gdzie budynki straszą i na ulgi po remontach nie ma co liczyć.
Wzorcowe protokoły
Prawdziwa burza rozpętała się w związku z protestami po wyborach samorządowych na osiedlach. Zdzisław Januszewski przytoczył cały rejestr błędów, które popełniono w ich trakcie i nawoływał do opracowania wzorcowych protokołów oraz przeszkolenia osiedlowych działaczy. Zarzuty odpierali przewodniczący rady samorządów osiedlowych Andrzej Gąsiorowski oraz przewodnicząca SM nr 10 Krystyna Sawicka. W efekcie uznano w części za zasadny protest w sprawie wyborów zarządu osiedla nr 2, unieważniono wybory w samorządzie nr 3, stwierdzono ważność wyborów w "czwórce" i w "dziewiątce" i "dziesiątce".
Rewizyjna pod kontrolą
Radni - po interwencji biura prawnego wojewody - dokonali zmian w statucie miasta, otwierając drzwi przed zainteresowanymi obradami komisji rewizyjnej, co niedawno stało się przyczyną konfliktu z dziennikarzami Radia Weekend. Sensacyjne wątki pojawiły się w oświadczeniu Andrzeja Drelicha z tej rozgłośni, który ujawnił tajniki korespondencji z biurem wojewody w sprawie niewpuszczenia dziennikarzy radia na obrady komisji rewizyjnej oraz powody rozwiązania umowy z byłym naczelnym Radia Weekend. Zupełnie inne informacje w tej samej sprawie przedstawiał burmistrz, który jednocześnie zastanawiał się, co z jego wypowiedzi znajdzie się na ekranie TV.
Burmistrz przeprasza
Na koniec radny Mielke domagał się satysfakcji za to, że został przez Finstera oczerniony i przedstawiony jako przeciwnik hospicjum. - Przepraszam pana - przyznał się do pomyłki burmistrz, który zresztą wcześniej otrzymał "żółtą kartkę" od Marcina Wenty z WFS za bezustanne pouczanie. Nie wiadomo, czy Mielke pozostanie usatysfakcjonowany przeprosinami na sesji, być może kolejna sprawa trafi do sądu.
Magia kamery
Tekst i fot. Maria Eichler

Opozycja nie tylko szuka dziury w całym, Marcin Wenta przedstawił wniosek przekazania lokatorom za 1 proc. wartości komunalnych mieszkań. Sprawa wróci na kolejną sesję.
Prawie dwanaście godzin potrzebowali miejscy radni na przepychanki i złośliwości pod swoim adresem. W przerwach głosowali kolejne uchwały.