Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mali złodzieje na starówce. Rekordziści mają mniej niż dziesięć lat i bogate kartoteki policyjne

(AWE)
Na kradzieże narażeni są m.in. turyści
Na kradzieże narażeni są m.in. turyści Lech Kamiński
Jedenastolatek próbował ukraść portfel turystce na toruńskiej Starówce. Dzień później akcję powtórzył. Tym razem chciał okraść 12-latkę.

Mały złodziej z Torunia miał pecha - dwa razy wpadał w ręce patrolu straży miejskiej. Za pierwszym razem alarm wszczęła opiekunka wycieczki, za drugim - kieszonkowca zauważyli przechodnie. Chłopiec razem z dwoma kolegami trafił na policję.

Kilkunastoletni kieszonkowiec to częsty widok na toruńskiej Starówce. - Widziałam, jak chłopak, na oko 10-letni, zwinął batonik - mówi pani Magdalena z Torunia. - Przyjechali policjanci, tłumaczyli, że to kradzież, że tak nie wolno, chłopak kiwał głową. Chwilę później wychodził z łupem z drugiego sklepu.

Małoletnich złodziei nie brakuje też w innych miastach. - U mnie najczęściej kradną lody - przyznaje Barbara Kwiatkowska, ekspedientka z bydgoskiego Fordonu. - Wchodzi takich czterech 13-latków: trzech robi tłok, a czwarty dobiera się do lodówki. Zwykle wystarczy krzyknąć i postraszyć policją, a oddają lody. Ale nie zawsze.

Są i tacy, którzy na lodach nie poprzestają. W czerwcu toruńscy policjanci zatrzymali dwóch 11-latków podejrzanych o kradzież rowerów. Paserem miał być ich 18-letni sąsiad.

Toruń. 11-latkowie kradli rowery. Ich paserem był 18-latek

W zeszłym roku w naszym regionie policjanci zatrzymali 414 złodziei, którzy mieli od 13 do 16 lat. W ręce stróżów prawa wpadło też 24 złodziejaszków, którzy nie skończyli nawet 13 lat. Większość z nich ma na koncie więcej niż jedną kradzież. - Są tacy, którzy mają ich kilkanaście - przyznaje Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej komendy policji.

Co skłania dzieci do kradzieży? Powodów jest wiele: od biedy po zwykłą chęć zaimponowania rówieśnikom. Kiedy wpadną w ręce policji, często kończy się na pouczeniu. Czasami jednak dzieci trafiają do sądu rodzinnego. Jeśli mają powyżej 13 lat - odpowiadają za popełnienie czynu karalnego. Jeśli są młodsze - sędzia traktuje ich wybryki jako przejaw demoralizacji.

Wyrok, który usłyszą, zależy od wielu czynników. - Jeśli dziecko ma 8 czy 9 lat - bo i takie do nas trafiają - zwykle zakładamy, że doszło do jakichś zaniedbań ze strony rodziców - przyznaje sędzia Ewa Zawadzka z wydziału rodzinnego i nieletnich toruńskiego Sądu Rejonowego. - Wtedy przyglądamy się rodzinie. Jeśli dziecko jest starsze, sąd sprawdza, czy to jego pierwszy wybryk. Później może upomnieć nastolatka, zdecydować o nadzorze kuratora, a nawet umieścić w ośrodku wychowawczym albo w poprawczaku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska