https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dożywocie czy złagodzenie kary? Skazany za zabójstwo w Brodnicy walczy w sądzie

Małgorzata Oberlan
Piotr R. z powiatu toruńskiego przyjechał do Brodnicy 7 stycznia 2023 roku. Tutaj zginął tragicznie, ugodzony nożem przez brodniczanina, który myślał, że to złodziej roweru.
Piotr R. z powiatu toruńskiego przyjechał do Brodnicy 7 stycznia 2023 roku. Tutaj zginął tragicznie, ugodzony nożem przez brodniczanina, który myślał, że to złodziej roweru. Polska Press archiwum, Google street i pixabay (wszystkie fot.)
Arkadiusz D. skazany został na 11 lat więzienia za zabójstwo w Brodnicy. Nożem zadał ciosy Piotrowi R., mieszkańcowi powiatu toruńskiego. Myślał, że to złodziej roweru. Ten wyrok zaskarżyli wszyscy i mają skrajnie różne oczekiwania. Nad sprawą pochyli się w lutym Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

Do tragicznych wydarzeń doszło w centrum Brodnicy, przy ul. Kopernika, w nocy z 7 na 8 stycznia 2023 roku. Arkadiusz D. był przekonany, że interweniuje wobec złodzieja kradnącego rower jego ojcu. Ugodził Piotra R. nożem prosto w serce. Do tego się przyznaje, ale od początku sprawa zaklina się, że "nie chciał zabić". I przeprasza siostrę ofiary.

11 lat więzienia i 150 tys. zł tytułem częściowego zadośćuczynienia dla siostry zmarłego - taką karę wymierzył w ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Toruniu, uznając Arkadiusza D. za winnego zabójstwa.

Wyrok ten nikogo nie usatysfakcjonował. Zaskarżyli go wszyscy: oskarżony z obrońcą, prokuratura i siostra ofiary, mająca status oskarżycielki posiłkowej. 12 lutego nad sprawą pochyli się Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Oczekiwania stron są skrajnie różne.

Nadzwyczajne złagodzenie kary z uwagi na "obronę konieczną"?

Aby zrozumieć sytuację, warto przypomnieć wyjaśnienia, jakie oskarżony Arkadiusz D. złożył w prokuraturze, a potem podtrzymał na pierwszej rozprawie w Toruniu.

Krytycznego wieczoru brodniczanin pił alkohol z ojcem. "Chwilę rozmawialiśmy z tatą w kuchni, następnie zapytałem, czy uda się po piwo. Gdy wyszedł, usłyszałem szarpaninę i krzyki. Ja też wyszedłem i zauważyłem, jak tata szarpie się ze złodziejem o rower. W tej chwili miałem na stole nóż, który przyniosłem tacie w prezencie i wyskoczyłem do tej sytuacji. Ojciec ze złodziejem się szarpali, a ja musiałem wtedy go ugodzić. Wtedy on dał się do ucieczki, a ja pobiegłem za nim. Biegnąc za nim podskoczyłem do góry, a on nie mógł otworzyć drzwi. Zaczął się cofać. Wtedy ja wpadłem na niego z nożem w ręku. Nie jestem pewien, czy to było z przodu, czy z tyłu. Następnie ja wycofałem się, a sprawca uciekł. Zorientowałem się, że ugodziłem go nożem, bo zobaczyłem na nożu krew i się wycofałem" - zeznał Arkadiusz D.

Piotr R. - rówieśnik oskarżony - ciosu nożem nie przeżył. Znaleziono go we krwi na ulicy. Pogotowie zabrało go do szpitala, ale tam zmarł.

Kim był Piotr R.? Jak przekazywała prokuratura, to mieszkaniec powiatu toruńskiego. Do centrum Brodnicy przybył tamtej sobotniej nocy, by odzyskać dług. W kamienicy przy ul. Kopernika pomylił jednak drzwi... Zapukał nie tam, gdzie trzeba i tak doszło do awantury.

Ze skazaniem za zabójstwo i karą 11 lat więzienia Arkadiusz D. się nie pogodził. Jak przekazuje "Nowościom" Anna Kanabaj-Michniewicz z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, jego obrońca wnosi o zmianę kwalifikacji prawnej czynu: z zabójstwa na "obronę konieczną". - I nadzwyczajne złagodzenie kary; ewentualnie o odstąpienie od wymierzenia kary - dodaje.

W najgorszym razie natomiast, gdyby sąd się na to nie zgodził, obrońca domaga się powtórzenia procesu swojego klienta przed Sądem Okręgowym w Toruniu.

Arkadiusz D. nie godzi się też na zapłatę siostrze ofiary 150 tys. zł. Gotów jest tego częściowego zadośćuczynienia zapłacić jej 30 tys. zł.

Siostra zmarłego Piotra żąda dożywocia i miliona złotych

Apelację wniosła też siostra zmarłego Piotra, mająca w sprawie status oskarżycielki posiłkowej. -Jej pełnomocnik wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności oraz zasądzenie na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwoty 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę- informuje Anna Kanabaj-Michniewicz.

W razie nieuwzględniania przez gdański sąd tych głównych wniosków, siostra godzi się na zaostrzenie kary do 25 lat więzienia i pół miliona zł zadośćuczynienia.

A prokuratura? Ona także wyrok zaskarżyła. Żąda dla Arkadiusza D. surowszej kary - 25 lat więzienia. Z pozostałą częścią toruńskiego orzeczenia się godzi.

12 lutego nad wszystkimi tymi wnioskami pochyli się Sąd Apelacyjny w Gdańsku. W jego rękach teraz jest los brodniczanina. Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska