Odkupienie i zmartwychwstanie
Na albumie "The High End Of Low" obok samego Marylina Mansona pojawił się Twiggy Ramirez (po niemal dziesięciu latach przerwy) oraz grający na klawiszach Chris Vrenna i perkusista Ginger Fish. Nie pierwszy raz zresztą. W tym składzie zespół pojawi się już przecież na trasie Rockstar Energy Drink Mayhem Festival, a także na kilku letnich festiwalach w Europie.
Jeśli więc śledzicie poczynania tego muzyka, będziecie wiedzieli, czego można spodziewać się po tej płycie. A jeśli nie, niech pomoże wam w tym sam Manson, który miał powiedzieć: "Myślę, że moje życie skończyło się i zaczęło od nowa. Płyta brzmi równocześnie apokaliptycznie i w jakiś sposób optymistycznie. To Feniks wynurzający się z płomieni odkupienia i zmartwychwstania". Amen.
Perfekcja i dojrzałość
Natomiast "Relapse" Marshalla Mathersa, czyli Eminema po prostu... "Relapse" to płyta wyjątkowa. Dojrzała, przemyślana, perfekcyjna melodycznie i stylistycznie, i bardziej niż zwykle dotykająca rzeczy tkwiących w nas gdzieś tam daleko, w ukryciu, rzeczy okrytych milczeniem, tajemnicą. Jednym słowem, warto było czekać na ten krążek tak długo, bo aż pięć lat.
Coś jeszcze?
Producentem "Relapse", szóstej już w dyskografii Eminema płyty, jest Dr. Dre.