https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Mroziński z Inowrocławia reprezentuje Polskę na Eurowizji 2010!

(bog)
Inowrocławianin Marcin Mroziński najlepszy podczas dzisiejszego finału eliminacji do konkursu Eurowizji. Artysta pojedzie w maju do Oslo, gdzie czeka go półfinał i ewentualnie udział w konkursie finałowym.

https://www.youtube.com/watch?v==6QgKKXZy2Hc
"Legenda", piosenka Marcina, zdobyła jedną trzecią wszystkich głosów dzisiejszych eliminacji. Do tego wygrała z ogromną przewagą. Drugi w kolejności utwór "Love me" Anny Cyzoń zebrał ledwie nieco ponad 15 procent głosów. Sukces pochodzącego z Inowrocławia Marcina Mrozińskiego oznacza, że to on będzie reprezentować Polskę - najpierw podczas półfinału, a potem być może nawet i finału konkursu Eurowizji.

W eliminacjach brała udział jeszcze jedna mieszkanka naszego regionu - Aneta Figiel z Włocławka. Zajęła czwarte miejsce.

Podczas dzisiejszych eliminacjach wystąpiło łącznie 10 artystów. Wszyscy pokazali się telewidzom podczas transmitowanego na żywo koncertu w nowym gmachu Telewizji Polskiej w Warszawie. Kolejno zagrały: Leszcze, Dziewczyny, Iwona Węgrowska, Marcin Mroziński, druga reprezentantka naszego regionu Aneta Figiel z Włocławka, Nefer, ZoSia, Anna Cyzon, Sonic Lake i Vir.

Mimo że z roku na rok popularność konkursu spada, to wciąż nie brakuje zespołów, które chcą brać w nim udział. Konkurs jest bowiem świetną okazją do darmowej promocji na scenie międzynarodowej. I nie tylko, co pokazuje kariera m.in. Edyty Górniak, czy nawet Celine Dion. Przypomnijmy, że organizowany od 1956 roku Konkurs Piosenki Eurowizji jest największym przedsięwzięciem Europejskiej Unii Nadawców, zarówno pod względem technicznym jak i finansowym. Jest widowiskiem z udziałem publiczności i prezentacją "na żywo" piosenek z poszczególnych krajów. Następujące po nim głosowanie wieńczy wręczenie statuetki Grand Prix wykonawcy i autorom zwycięskiej piosenki. Czas trwania finałowego programu przewidziano na trzy godziny, a każdy kolejny odbywa się w kraju artysty, który wygrał.

Marcin obecnie gra główne role w przedstawieniach muzycznych w warszawskich teatrach. Ponadto, coraz częściej go słychać w kolejnych nowościach kinowych, programach telewizyjnych dla dzieci i młodzieży. Użyczył głosu filmowemu Fredowi w "Scooby Doo", czy disney'owskiemu księciu Naveenowi, zaklętemu w tytułową żabę w animacji "Księżniczka i Żaba", która właśnie zagościła w repertuarze naszych kin. Niedawno Marcin pojawił się również na planie serialu "Na dobre i na złe".

Polska startuje w konkursie już po raz piętnasty.

Komentarze 39

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~osa~
Rzeczywiście piosenki-kandydatki na eurowizje zawsze sa beznadziejne. A M.M. ma głos ładny tylko utwór do bani. Raczej nie wygra ale i tak powodzenia życze!
j
jacek
Ludzie w Polsce jest tylu piosenkazy kturzy umiom spiewac , A tu bach!!!! znowu najwieksze beztalencie kraju.
Kto ich wybiera czy to jest terz znajomy znajomego.
Totalna klapa ale powodzenia bo bedzie potrzebne.
G
Gość
W dniu 15.02.2010 o 08:49, ala napisał:

Ludzieeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wygrał nasz człowiek. Czemu więc k.... narzekacie?


CZY GDYBY ON PAMIETAŁ ŻE JEST Z KUJAW TO BRAŁBY DZIEWCZYNY Z MAZOWSZA!!!!!!!!! PROSZĘ WAS BARDZO!
K
Kujawianka
W gazecie pomorskiej (wydanie papierowe) często zamieszczane są opinie z forum.

Jeśli jednak zamieszczana jest część danej opinii nie zawsza oddaje wyrażonego przez forumowicza zdania.

Tak było i w moim przypadku - wpis 13.

Widać redaktorowi chodziło tylko o zamieszczenie tego co jemu się podobało w wypowiedziach.

W takim razie do wiadomości zawartych w Gazecie Pomorskiej należy podchodzić z dużym dystansem.
F
F-01
W dniu 16.02.2010 o 14:05, Racja napisał:

Zgadzam się w 100% z Twoją wypowiedzią. Ehhh myślimy, że jesteśmy z Inowrocławia to już wszystkie rozumy pozjadaliśmy. A tak naprawde to jesteśmy jako lokalna społeczność nic nieznaczącym statystycznym błędem na mapie polski. Niestety.



Wielkim/nie statystycznym/ nic nie znaczącym błędem to jesteś ty. I to nie tylko na mapie Polski ale na mapie całego Wszechświata. !!!!!!!!!!!!!!!
R
Racja
W dniu 15.02.2010 o 22:39, jamon napisał:

Właśnie, że narodowość ma znaczenie. Odkąd pamiętam zawsze głosy rozkładały się tak jak to nakazuje poprawność polityczna. Wtedy Edyta dostała tyle głosów, bo wtedy akurat wypadało głosować na Polskę. Dlatego, że byliśmy w czasie przemian, krótko po 89 roku i potrzebowaliśmy wsparcia zachodu, a poza tym to był debiut Polski na eurowizji. Ot cała filozofia. Jedyna różnica polegała na tym, że Edyta rzeczywiście miała ładną piosenkę, którą chętnie słucham do dzisiaj. To był niestety nasz jedyny dobry moment na eurowizji. Owszem cieszę się, że mamy reprezentanta kujaw, a konkretnie Inowrocławia ale to chyba nie o to tu chodzi. Sami pokazujecie tutaj jak polityczne jest głosowanie w tym konkursie. Większość z Was niestety głosowała tylko z tego powodu, że Marcin jest z Inowrocławia i nie mówcie, że tak nie jest. Jeśli chodzi już o dyskusję merytoryczną... Marcin niestety nie jest osobą, która może zaistnieć w mediach. Od ładnych paru lat na siłe pcha się wszędzie i jakoś na stałe nigdzie nie może zagościć. Nie ma jakiegoś wyjątkowego głosu, a jego angielskiego słucha się wręcz z "bólem". I nie piszcie mi też, że jestem zawistny czy zazdrosny, bo ja do tego podchodzę bardzo merytorycznie i obiektywnie. Gdybym mu zazdrościł, musiałbym też zazdrościć każdemu innemu kto nagrał jakąkolwiek piosenkę. Tymczasem to jest tak, że jedni mają talent nagrywają świetne piosenki, mają charakterystyczne, piękne głosy i słucha się ich dla przyjemności, a innych słucha się mniej przyjemnie. Niestety Marcin zalicza się do tej drugiej grupy. Z resztą było widać różnicę kiedy po tych wszystkich konkursowych artystycznych wygibasach, na scenę wyszli Mietek Szcześniak i Edytka Górniak. Nie było czego porównywać. Wiem, że zaraz wszyscy zaćmienie lokalnym patriotyzmem zjadą mnie i będą tu poematy pisać o nieprzeciętnym talencie Marcina ale zanim to napiszecie, proszę Was o odrobinę chłodnego spojrzenia na sprawę, przez chwilę zapomnieć, że on jest z Inowrocławia albo kolegą mojego kolegi i ocenić tę piosenkę. To na prawdę nic specjalnego. Jego wygraną usprawiedliwia jedynie fakt, że cała reszta konkursowych piosenek jest nie lepsza i tak na prawdę nie było z czego wybierać. Tak czy inaczej, powodzenia na eurowizji.


Zgadzam się w 100% z Twoją wypowiedzią. Ehhh myślimy, że jesteśmy z Inowrocławia to już wszystkie rozumy pozjadaliśmy. A tak naprawde to jesteśmy jako lokalna społeczność nic nieznaczącym statystycznym błędem na mapie polski. Niestety.
m
mARYŚKa
W dniu 15.02.2010 o 23:20, jamon napisał:

Heheh ale ja właśnie napisałem, że nie było czego porównywać. Znaczy się, że w tej kwestii się zgadzamy:)



No to przybijam żółwika :-))
j
jamon
Heheh ale ja właśnie napisałem, że nie było czego porównywać. Znaczy się, że w tej kwestii się zgadzamy:)
m
mARYŚKa
W dniu 15.02.2010 o 22:39, jamon napisał:

Właśnie, że narodowość ma znaczenie. Odkąd pamiętam zawsze głosy rozkładały się tak jak to nakazuje poprawność polityczna. Wtedy Edyta dostała tyle głosów, bo wtedy akurat wypadało głosować na Polskę. Dlatego, że byliśmy w czasie przemian, krótko po 89 roku i potrzebowaliśmy wsparcia zachodu, a poza tym to był debiut Polski na eurowizji. Ot cała filozofia. Jedyna różnica polegała na tym, że Edyta rzeczywiście miała ładną piosenkę, którą chętnie słucham do dzisiaj. To był niestety nasz jedyny dobry moment na eurowizji. Owszem cieszę się, że mamy reprezentanta kujaw, a konkretnie Inowrocławia ale to chyba nie o to tu chodzi. Sami pokazujecie tutaj jak polityczne jest głosowanie w tym konkursie. Większość z Was niestety głosowała tylko z tego powodu, że Marcin jest z Inowrocławia i nie mówcie, że tak nie jest. Jeśli chodzi już o dyskusję merytoryczną... Marcin niestety nie jest osobą, która może zaistnieć w mediach. Od ładnych paru lat na siłe pcha się wszędzie i jakoś na stałe nigdzie nie może zagościć. Nie ma jakiegoś wyjątkowego głosu, a jego angielskiego słucha się wręcz z "bólem". I nie piszcie mi też, że jestem zawistny czy zazdrosny, bo ja do tego podchodzę bardzo merytorycznie i obiektywnie. Gdybym mu zazdrościł, musiałbym też zazdrościć każdemu innemu kto nagrał jakąkolwiek piosenkę. Tymczasem to jest tak, że jedni mają talent nagrywają świetne piosenki, mają charakterystyczne, piękne głosy i słucha się ich dla przyjemności, a innych słucha się mniej przyjemnie. Niestety Marcin zalicza się do tej drugiej grupy. Z resztą było widać różnicę kiedy po tych wszystkich konkursowych artystycznych wygibasach, na scenę wyszli Mietek Szcześniak i Edytka Górniak. Nie było czego porównywać. Wiem, że zaraz wszyscy zaćmienie lokalnym patriotyzmem zjadą mnie i będą tu poematy pisać o nieprzeciętnym talencie Marcina ale zanim to napiszecie, proszę Was o odrobinę chłodnego spojrzenia na sprawę, przez chwilę zapomnieć, że on jest z Inowrocławia albo kolegą mojego kolegi i ocenić tę piosenkę. To na prawdę nic specjalnego. Jego wygraną usprawiedliwia jedynie fakt, że cała reszta konkursowych piosenek jest nie lepsza i tak na prawdę nie było z czego wybierać. Tak czy inaczej, powodzenia na eurowizji.



Górniak jest gwiazdą wielkiego formatu i nie znam nikogo. kto mógłby jej w tej kategorii muzyki dorównać. No może młody Cugowski. Stary Krzysiu Tata ma już nieco "zdarty" głos. Szcześniak Mieciu też ma nietuzinkowy talent.
Porównywanie artystów tej klasy j.w. z panem Marcinem jest wielkim nieporozumieniem. To tak jakbyś porównał Ferrari z Fiatem 125p.
ALE piosenka Mrozińskiego bardzo mnie się podoba. Jest melodyjna, łatwo wpada w ucho. Całkiem fajna. Jak jeszcze popracuje nad wykonaniem, podszkoli głos.
ALE czy ma szansę w Oslo.? Myślę, że przejdzie do części II festiwalu.
Pozdrawiam.
j
jamon
W dniu 15.02.2010 o 22:11, f-01 napisał:

Zapomniałeś Wezyr, że Górniakowa to polka i zajęła II miejsce. Jak kto dobry jest, narodowość nie ma znaczenia!



Właśnie, że narodowość ma znaczenie. Odkąd pamiętam zawsze głosy rozkładały się tak jak to nakazuje poprawność polityczna. Wtedy Edyta dostała tyle głosów, bo wtedy akurat wypadało głosować na Polskę. Dlatego, że byliśmy w czasie przemian, krótko po 89 roku i potrzebowaliśmy wsparcia zachodu, a poza tym to był debiut Polski na eurowizji. Ot cała filozofia. Jedyna różnica polegała na tym, że Edyta rzeczywiście miała ładną piosenkę, którą chętnie słucham do dzisiaj. To był niestety nasz jedyny dobry moment na eurowizji. Owszem cieszę się, że mamy reprezentanta kujaw, a konkretnie Inowrocławia ale to chyba nie o to tu chodzi. Sami pokazujecie tutaj jak polityczne jest głosowanie w tym konkursie. Większość z Was niestety głosowała tylko z tego powodu, że Marcin jest z Inowrocławia i nie mówcie, że tak nie jest. Jeśli chodzi już o dyskusję merytoryczną... Marcin niestety nie jest osobą, która może zaistnieć w mediach. Od ładnych paru lat na siłe pcha się wszędzie i jakoś na stałe nigdzie nie może zagościć. Nie ma jakiegoś wyjątkowego głosu, a jego angielskiego słucha się wręcz z "bólem". I nie piszcie mi też, że jestem zawistny czy zazdrosny, bo ja do tego podchodzę bardzo merytorycznie i obiektywnie. Gdybym mu zazdrościł, musiałbym też zazdrościć każdemu innemu kto nagrał jakąkolwiek piosenkę. Tymczasem to jest tak, że jedni mają talent nagrywają świetne piosenki, mają charakterystyczne, piękne głosy i słucha się ich dla przyjemności, a innych słucha się mniej przyjemnie. Niestety Marcin zalicza się do tej drugiej grupy. Z resztą było widać różnicę kiedy po tych wszystkich konkursowych artystycznych wygibasach, na scenę wyszli Mietek Szcześniak i Edytka Górniak. Nie było czego porównywać. Wiem, że zaraz wszyscy zaćmienie lokalnym patriotyzmem zjadą mnie i będą tu poematy pisać o nieprzeciętnym talencie Marcina ale zanim to napiszecie, proszę Was o odrobinę chłodnego spojrzenia na sprawę, przez chwilę zapomnieć, że on jest z Inowrocławia albo kolegą mojego kolegi i ocenić tę piosenkę. To na prawdę nic specjalnego. Jego wygraną usprawiedliwia jedynie fakt, że cała reszta konkursowych piosenek jest nie lepsza i tak na prawdę nie było z czego wybierać. Tak czy inaczej, powodzenia na eurowizji.
F
F-01
W dniu 15.02.2010 o 18:32, Gość napisał:

nie macie co robic to sie czepiacie literowki zapewne chodzilo o ambicje a wy byscie mogli sie domyslic



Niemożliwe!!!!!!! Mówisz, że o ambicję chodziło. No patrz, nigdy bym nie pomyślał. Ale z ciebie mądrala. No, no. Z takim rozumem to tylko na prezydenta, tylko na prezydenta.
F
F-01
W dniu 15.02.2010 o 22:11, f-01 napisał:

Zapomniałeś Wezyr, że Górniakowa to polka i zajęła II miejsce. Jak kto dobry jest, narodowość nie ma znaczenia!



Oczywiście, że Polka.
f
f-01
W dniu 15.02.2010 o 14:44, Wezyr napisał:

GRATULACJE, ALE TO WSZYSTKO, chłopak dał z siebie ile mógł- nasi go docenili i na tym się skończy bo na Eurowizji nie ma żadnych szans, tam nas po prostu nie lubią i nie ma kto głosów na Polskę oddać.Jedyny jego tam występ to półfinał i powrót do domu, następcy Marcina mają identyczne perspektywy



Zapomniałeś Wezyr, że Górniakowa to polka i zajęła II miejsce. Jak kto dobry jest, narodowość nie ma znaczenia!
G
Gość
W dniu 15.02.2010 o 18:23, amplicolive napisał:

'Ampicja"-amlikowanie amfy chyba :-)


nie macie co robic to sie czepiacie literowki zapewne chodzilo o ambicje a wy byscie mogli sie domyslic
a
amplicolive
'Ampicja"-amlikowanie amfy chyba :-)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska