Marcin Świtalski z Inowrocławia biegnie przez Saharę [zdjęcia]
Maciej Drabikowski
Marcin Świtalski w środę poleciał do Maroka na ekstremalny bieg na 100 kilometrów Runmageddon Sahara. W czwartek startował w pierwszym etapie. Inowrocławianin dzieli się wrażeniami.- Było potwornie ciężko. Jestem niezwykle zmęczony, ale bardzo zadowolony. Pokonałem ponad 30 kilometrów - podkreśla Świtek. - Piasku było mało. We znaki dał się upał oraz wielkie kamieniste góry, na które także się wspinamy. Dziś czeka mnie bieganie po pustyni, a w sobotę pod wydmach. W niedzielę bieg przyjaźni na 4-5 kilometrów, a później kąpiel w oceanie. Atmosfera w gronie startujących, wśród których jest m.in. były znakomity bramkarz Jerzy Dudek, jest znakomita. - Tworzymy małą, zgraną ekipę. Szybko nawiązaliśmy świetny kontakt - dodaje Świtalski. - Wczoraj nocowaliśmy na biwaku na pustyni, ale na kolację pojechaliśmy do hotelu. Dziś spać i jeść będziemy już na pustyni, dlatego też może być kłopot z łącznością ze mną. Po sobotnim starcie pojedziemy autokarem nad ocean. W Afryce walczący od ponad roku z nowotworem Świtalski, biegnie nie tylko dla siebie, a także Fundacji Cancer Fighters, która pomaga dzieciom w zmaganiach z rakiem. Przyjaciele, znajomi Świtka oraz różne firmy - zaoferowały pieniądze na fundację - za każdy przebiegnięty przez niego kilometr.
Marcin Świtalski w środę poleciał do Maroka na ekstremalny bieg na 100 kilometrów Runmageddon Sahara.