https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Świtalski z Inowrocławia pokonał Saharę! [zdjęcia]

Maciej Drabikowski
Inowrocławianin Marcin Świtek Świtalski walczył w Maroku w ekstremalnym biegu terenowym na 100 kilometrów. Pokonał wszystkie trzy etapy Runmageddon Sahara 2018.W czwartek Świtalski przebiegł 30 kilometrów po kamienistych górach w potwornym upale. W piątek pokonał 25 km, a w sobotę kolejne 45 km. - Piątkowy etap był bardzo ciężki. Wydmy i zapadanie się ponad kostkę w piasku. Ze zdrowiem wszystko jest w porządku. Nie mam żadnych większych urazów poza drobnymi dolegliwościami wynikającymi trudnej trasy i warunków. Etap ukończyłem na dobrym, ósmym miejscu - opowiada Trzeci etap miał się rozpocząć o godz. 6.30 rano, ale przewidywana na sobotę pogoda, niestety trochę zmieniła plany. - W związku z planowanym wiatrem do 65-70 km/h, który powoduje bardzo duże burze piaskowe z widocznością na poziomie kilku metrów, startowaliśmy już o godz. 4 nad ranem z latarkami czołowymi, gdyż wiatr ma mieć największą siłę około godz. 12 i mógłby zakłócić przebieg rywalizacji - wyjaśnia Świtek. - Cieszę się, że Sahara jest już pokonana. W Afryce walczący od ponad roku z nowotworem Świtalski, biegnie nie tylko dla siebie, a także Fundacji Cancer Fighters, która pomaga dzieciom w zmaganiach z rakiem. Przyjaciele, znajomi Świtka oraz różne firmy - zaoferowały pieniądze na fundację - za każdy przebiegnięty przez niego kilometr.
Inowrocławianin Marcin Świtek Świtalski walczył w Maroku w ekstremalnym biegu terenowym na 100 kilometrów. Pokonał wszystkie trzy etapy Runmageddon Sahara 2018.W czwartek Świtalski przebiegł 30 kilometrów po kamienistych górach w potwornym upale. W piątek pokonał 25 km, a w sobotę kolejne 45 km. - Piątkowy etap był bardzo ciężki. Wydmy i zapadanie się ponad kostkę w piasku. Ze zdrowiem wszystko jest w porządku. Nie mam żadnych większych urazów poza drobnymi dolegliwościami wynikającymi trudnej trasy i warunków. Etap ukończyłem na dobrym, ósmym miejscu - opowiada Trzeci etap miał się rozpocząć o godz. 6.30 rano, ale przewidywana na sobotę pogoda, niestety trochę zmieniła plany. - W związku z planowanym wiatrem do 65-70 km/h, który powoduje bardzo duże burze piaskowe z widocznością na poziomie kilku metrów, startowaliśmy już o godz. 4 nad ranem z latarkami czołowymi, gdyż wiatr ma mieć największą siłę około godz. 12 i mógłby zakłócić przebieg rywalizacji - wyjaśnia Świtek. - Cieszę się, że Sahara jest już pokonana. W Afryce walczący od ponad roku z nowotworem Świtalski, biegnie nie tylko dla siebie, a także Fundacji Cancer Fighters, która pomaga dzieciom w zmaganiach z rakiem. Przyjaciele, znajomi Świtka oraz różne firmy - zaoferowały pieniądze na fundację - za każdy przebiegnięty przez niego kilometr. Facebook/Marcin Świtek Świtalski
Inowrocławianin Marcin Świtek Świtalski walczył w Maroku w ekstremalnym biegu terenowym na 100 kilometrów. Pokonał wszystkie trzy etapy Runmageddon Sahara 2018.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska