Wracamy do sprawy, o której pisaliśmy już 5 marca. Jeden z naszych Czytelników poinformował nas wtedy, że w śmietniku na podwórzu domu przy ulicy 20 Stycznia 1920 roku znalazł 11 kilogramowych worków mąki.
Okazało się, że chodzi o żywność, którą Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przekazuje najuboższym mieszkańcom Bydgoszczy. Po interwencji "Pomorskiej" MOPS obiecał, że zajmie się sprawą i spróbuje ustalić, kto odebrał mąkę.
- Niestety nie udało nam się dotrzeć do naszych klientów, którzy mogli otrzymać właśnie tę pomoc żywnościową - tłumaczy Ewa Taper, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Bywa, że osoby, które mają prawo do tego rodzaju pomocy, po prostu przyjmują każdą ilość żywności oferowaną przez nas. Po prostu biorą, bo ktoś daje. Trudno zweryfikować, dlaczego te jedenaście kilogramów mąki wylądowało w śmietniku. Gdybyśmy jednak dotarli do winnych, na pewno zwrócilibyśmy im uwagę, że żywności nie należy marnować.
Bydgoski MOPS rozdziela pomiędzy potrzebujących unijną żywność, którą otrzymuje od Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej.