1 z 25
Przewijaj galerię w dół

fot. M. Rzeszut
Trochę szkoda, że w Warszawie, najatrakcyjniejszym mieście, namioty stały na obrzeżu. - Lepiej było w Krakowie i Łodzi. Słabo w Rzeszowie i Warszawie - oceniają Marokańczycy.
2 z 25

fot. M. Rzeszut
"Karawana" (licząca ponad 30 namiotów) przemierzyła Polskę z południa na północ... "Zakotwiczyła" przy centrum Gemini w Gdyni.
3 z 25

fot. M. Rzeszut
Mohammed Alami z Fez w Maroku przywiózł m.in. wyroby z brązu, np. takie patery, ręcznie wykonane i ozdobione.
4 z 25

fot. M. Rzeszut
A szkoda, że namioty marokańskie były na uboczu, bo było co w nich oglądać i... posłuchać. Joussef Mestouri (z prawej) z Marakeszu potrafił w kilka sekund zebrać grupę muzyczną i dać występ.