CBA/X-News
Skończyło się przesłuchanie Marzeny K. - Podejrzana przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia - mówi rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Regionalnej Anna Zimoląg. - Została zwolniona do domu. Prokurator zastosował wobec niej zakaz opuszczania kraju i 500 tys zł poręczenia majątkowego.
- Sprawa zaczęła się od tego, ze to moja klientka zawiadomiła warszawską prokuraturę okręgową. Sama na siebie złożyła doniesienie w maju tego roku. Przedstawiła wszystkie dokumenty. Sprawę przeniesiono do Wrocławia - mówi nam obrońca Marzeny K. mecenas Zbigniew Piątkowski - Marzena K. mówi, że nie wpisywała niektórych przychodów i dochodów do oświadczeń bo nie wiedziała czy się wpisuje czy nie. Ale tych dochodów nie zatajała. Wszystkie wpisywała do PIT-ów. Płaciła podatki. Wszystkie te pieniądze trzymała na tym samym koncie. Kiedy nabrała wątpliwości czy dobrze zrobiła sama zawiadomiła prokuraturę i Dyrektora Generalnego w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Do składania oświadczeń Marzena K. była zobowiązana jak każdy państwowy urzędnik na mocy ustawy. Zwanej potocznie "ustawą antykorupcyjną".
Co najmniej dwa zatajone - jak twierdzi prokuratura - informacje mają związek z tzw. "aferą reprywatyzacyjną" w Warszawie. Chodzi o to, ze do oświadczenia nie wpisała, że jest współwłaścicielką gruntu (ścislej prawa użytkowania wieczystego gruntu) na pl. Defilad w Warszawie. Nie wpisała też uzyskanych przez siebie odszkodowań za warszawskie nieruchomości przejęte na własność państwa dekretem władz komunistycznych.
CZYTAJ TAKŻE: Warszawa: Jest mapa dzikiej reprywatyzacji. 28 śledztw wznowionych, wraca sprawa Jolanty Brzeskiej
Marzena K. miała też zataić informację o pieniądzach jakie dostała za sprzedaż udziału w prawie użytkowania wieczystego gruntu oraz współwłasności budynku. Jakiego gruntu i jakiego budynku tego prokuratura nie ujawnia.
Ostatni - z czterech postawionych jej zarzutów - dotyczy zatajenia "uzyskanie dochodów na podstawie zawartych z uczelniami umów o dzieło na opracowanie materiałów dydaktycznych oraz wygłoszenie wykładów autorskich, a także na przeprowadzenie zajęć z zakresu uregulowania prawnego mediacji karnych".
Zarzucone Marzenie K. przestępstwa są zagrożone karą 5 lat więzienia.