Marzenna Osowicka protestuje przeciwko niesprawiedliwemu podziałowi funduszy z grantów

Właśnie napisała protest do rady miejskiej, burmistrza i komisji grantowej w związku z tym, jak został potraktowany w czasie konkursu grantowego Uczniowski Klub Sportowy "Ósemka", który od 11 lat działa na rzecz dzieci, młodzieży i dorosłych, a dostał wsparcie na takim poziomie, że pod znakiem zapytania stoi dalsza jego działalność.

Przeczytaj także:Filią Sądu Rejonowego w Chojnicach będzie Bytów

- Co mają zrobić nasi pływacy za kwotę dwóch tysięcy złotych na cały rok - pyta Osowicka. - Dlaczego całkowicie zostały skreślone czirliderki?

Osowicka podkreśla, że brak dotacji to wyrok, przekreślenie pracy i pasji młodych często ludzi. Jak dotąd nie uzyskała satysfakcjonującej odpowiedzi na pytanie, jakimi kryteriami kierowała się komisja grantowa. Kwestionuje zasadę, że w Chojnicach najważniejsza jest piłka nożna. - Czy ta dyscyplina musi odbierać szansę wszystkim innym dziedzinom sportu - pyta retorycznie Osowicka. - Co jest dla samorządu priorytetem - stypendia dla dorosłych transferowych zawodników, czy też rozwój najmłodszego pokolenia chojniczan?

UKS "Ósemka" nie zawiesi działalności, mimo że taka groźba była bardzo realna. Większe koszty spadną po prostu na rodziców. W proteście przeciwko takiemu stanowi rzeczy Marzenna Osowicka nie pojawi się na dzisiejszej gali Dokonań Roku.

- Wiem, że to tylko symboliczny gest - mówi. - Ale może ktoś się wreszcie zastanowi nad tym, co się dzieje w Chojnicach.

To już kolejna próba Osowickiej, by się przebić ze swoim głosem. Ostatnio próbowała tym tematem zainteresować radnych obecnych na spotkaniu zainicjowanym przez stowarzyszenie Projekt Chojnicka Samorządność. Wątek nie został podjęty. Czy jej list skłoni kogoś do refleksji?

Gdy w związku z konkursem grantowym pytaliśmy swego czasu wiceburmistrza Edwarda Pietrzyka o jego przebieg, jednego był pewien - na pewno nie zabraknie niezadowolonych, bo pieniędzy jest za mało w stosunku do potrzeb. O priorytetach nie było mowy.