- Kiedyś sam potrafiłem naprawić bizona, a teraz syn ma takie cudo, że nawet nie pozwoli mi go dotknąć, bo mówi, że mogę popsuć kombajn, który jest naszpikowany elektroniką - żali się rolnik z pow. bydgoskiego. - Może młodsi się na tej elektronice znają, ale starszy gospodarz to już takiej maszyny sam do żniw nie przygotuje.
„Mechanicy” w sieci
Na internetowych forach rolnicy - właściciele kombajnów i pras chętnie wymieniają się informacjami o naprawach. A przed żniwami to bardzo gorący temat. Jednemu z gospodarzy popsuł się układ różnicowy w skrzyni biegów. Dopytywał na forum jak ją samemu naprawić, by nie tracić pieniędzy na naprawy w serwisie. Korzystał z porad rolników, którzy są domorosłymi mechanikami. W końcu się poddał i wezwał fachowców. A od internauty otrzymał ostatnią poradę: - Skrzynia pewnie się popsuła, bo ją szarpiesz. Kup rekorda.
Przeczytaj też: Nie trać palców w hederze czy żmijce. Najwięcej wypadków na polach i podwórzach
- Wielu rolników próbuje naprawiać maszyny na własną rękę i porad szukają w internecie - mówi Mariusz Putz z firmy Zip Agro z siedzibą w Kurzejewie (koło Warlubia). - No i potem reperują z różnym skutkiem.
Dodaje, że niektórzy polscy rolnicy nadal starają się zastąpić wykwalifikowanych mechaników, czasami stają się też „racjonalizatorami” i wprowadzają w maszynach przeróbki. - A nie wszystko da się przerobić na własną rękę - mówi Mariusz Putz. - Nie mają np. odpowiednich programów komputerowych - takich jakie mamy w serwisie - i trudno znaleźć dodatkowe łącze, obejścia... Często po nieudanych przeróbkach maszyna i tak jest naprawiana w serwisie, ale wtedy koszty naprawy mogą być znacznie wyższe.
Byle zgodnie z instrukcją
Przed żniwami warto sprawdzić w kombajnie zespoły: żniwny, omłotowy, czyszczący i silnik. Specjalista z Kurzejewa przyznaje, że niektóre czynności rolnik może wykonać sam, byleby zrobił to zgodnie z instrukcją producenta: - Na przykład przygotowując kombajn do żniw można samemu wymienić nożyki i bagnety, filtry, olej, wyregulować napięcie pasów.
Przeczytaj też: Rolnicy szukają pracowników. Robotę dadzą od zaraz
- Przygotowanie kombajnu do żniw to nie jest taka prosta sprawa jak się niektórym osobom wydaje - twierdzi Dariusz Kamiński z Mierucina (gm. Dąbrowa), który prowadzi serwis maszyn i urządzeń rolniczych. - Przy podzespołach na łożyskach należy wszystko dokładnie sprawdzić, by nie doszło np. do przegrzania. Nie można podchodzić do maszyn w taki sposób, że jeśli w poprzednim sezonie nic się nie działo, to teraz też nie będzie. Nawet 5-letni kombajn się zapalił, bo łożyska się rozleciały. Prasę przed żniwami też trzeba dokładnie sprawdzić.
Pan Dariusz podkreśla, że przy pełnym obciążeniu maszyny zachowują się inaczej i może dojść do awarii, a nawet pożaru.
Rynek wymusza zmiany
- Producenci kombajnów czy pras specjalnie tak skomplikowali te maszyny, żeby zwykły rolnik nie umiał obyć się bez serwisantów - dodał gospodarz z powiatu bydgoskiego. - Kombajny się zmieniają, bo wymusza to rynek - uważa Mariusz Putz. - Szczególnie młodzi rolnicy szukają maszyn, które zapewnią im komfort pracy. Niektórzy mówią wprost czego oczekują i jeśli tego nie dostaną, to pójdą do konkurencji. A wygoda obsługi wiąże się z elektroniką.
Specjalista dodaje, że także rynek wymusił na producentach, by okresy po których trzeba wymienić oleje lub filtry były dłuższe: - No i pojawiły się np. lepsze oleje - dodaje. Bez względu jednak na wiek i markę maszyny, rolnik powinien o nią dbać i po powrocie z pola dokładnie ją wyczyścić. No i przestrzegać przepisów przeciwpożarowych oraz bezpieczeństwa pracy.