Ustalają zakres strat, jakie trucizna wyrządziła środowisku.
Na wyniki pracy specjalistów czeka policja. - Musimy je znać, zanim postawimy zarzuty sprawcy - wyjaśnia Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP Świecie. - Badania wyjaśnią też czy trucizna dostawała się do Mątawy od dłuższego czasu, czy tylko ten jeden raz.
Sprawca, na swój koszt, poddał utylizacji słomę
Sprawcą szybko namierzonym jest właściciel stacji benzynowej w Dolnej Grupie. Namierzonym i przyznającym się do winy, skoro straż pożarna informuje: - Sprawca, na swój koszt, poddał utylizacji słomę nasączoną tą ropą, która zanieczyściła Mątawę. O wyjęciu z rzeki słomianej zapory zdecydował inspektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - dodaje Tomasz Sadecki ze straży pożarnej w Świeciu.
Udało się zatrzymać
Przypomnijmy, że tłusta plama na Mątawie postawiła na nogi, w ubiegłą sobotę, dwa zastępy strażaków. Dzień i noc pilnowali trzech słomianych tam, które miały zablokować drogę truciźnie, niebezpiecznie zbliżającej się doły.