Mateusz Michalak z Włocławka zajmuje się bieżącymi naprawami samochodów (tuning, hamownia), ale jego prawdziwą pasją są modyfikacje aut do rajdów sportowych. Jak sam mówi "budową zabawek na konkurencje", czyli KJS-y (Konkursowa Jazda Samochodem), 1/4 mili, GSMP (Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski) i innych wyścigów samochodowych.
Sam także bierze udział w sportach motorowych. - Obecnie, niestety, musiałem odpuścić, ale myślę o kolejnych startach w przyszłym roku - mówi Mateusz Michalak. Włocławianin z sukcesem wystartował w ubiegłym roku w wyścigu na 1/4 mili - zajął bowiem drugie miejsce i tym samym tytuł wicemistrza Polski. Osiągając czasy na poziomie 10s na 400m w sezonie 2015 nie miał sobie równych i musiał uznać wyższość jedynie Corvetty VTG.
Nissan 200sx s13, którym pojechał w Grand Prix na 1/4 mili zostało bardzo przerobione. - Można powiedzieć, że jest to jedyne takie auto na świecie, bo z oryginału, z bazy pozostało może pięć procent - mówi konstruktor. - Nissan posiadał napęd na tylną oś, ja przerobiłem to na czteronapęd. Po przeróbce samochód ma ponad tysiąc koni mechanicznych. Zastosowano w układzie także podtlenek azotu. Poszycie pojazdu jest laminatowo-karbonowe, wykonane z lekkich materiałów. Przedni zderzak i tylny dyfuzor były testowane w tunelach aerodynamicznych, aby zmniejszyć do minimum współczynnik tarcia auta przy dużych prędkościach. Wygląd auta jest wynikiem tych badań - mniej chodzi o upodobania kierowcy, bardziej o możliwości szybkiej jazdy. - Od dawna marzyłem o czymś takim. Dochodziłem do tego etapami. W końcu zbudowałem auto, którym chciałem pościgać się w lepszej klasie.
Mateusz Michalak ma szerokie kontakty, nie tylko z kierowcami z Polski, ale także zza granicy.
